Marek Gajowniczek, 19 listopada 2024
Jest jakiś świat za oknem -
niezwykle niebezpieczny.
Siedzę w cieple. Nie moknę,
a myśli niedorzecznych
kłębiących się w mej głowie
mam wiele chłodnych - wietrznych
na niejedną opowieść.
.
Chociażby o szpitalu,
gdzie mam się jutro stawić.
Beztrosko i bez żalu
kota w domu zostawić
i zdać się na diagnozy,
przepis i procedurę,
gdy chciałbym jeszcze pożyć,
bez licznych zmian powtórek.
.
Że wszstko to już było
i ma swoje odbicia.
Sny, plany, wielka miłość,
dobrobyt i sens życia -
to karuzeli koło
w rażącym blasku słońca
i choć nie jest wesoło
kręcimy się bez końca.
;
I nawet kiedy starość
złym zdrowiem nas posadzi.
Wstać chcemy - iść na całość
i swym świętościom kadzić
do czego nas zniechęca
tajemna siła ciemna
bezwzględna i zwierzęca
w szaleństwie swym obłędna.
.
W selekcji od poczęcia
przez szczeble edukacji
kończących się na chęciach
niezrozumiałych racji
każących iść na prawą
albo na lewą stronę,
a do czego masz prawo
jest z góry ustalone.
.
Jest jakiś świat za oknem -
niby alternatywa.
Doktrynami przesiąkłem.
Proces się wciąż odbywa
sączącym zdarzeń deszczem
oraz liści szelestem
o których myślisz jeszcze:
"Wciąż myślę... a więc jestem!"
Yaro, 19 listopada 2024
pachnie nieprzyjemnie chłodem
pewnej zimowej nocy
obudzimy się w scenerii
gdy zmarznięty jak pies
zagości w sercach strach
nie będzie wiatru
nikt nie zakręci wiatrakami
a pomiędzy nami
staną pompy ciepła
nie będzie więcej nas
nie będzie lepiej
nie wystarczy energii
przytul się do mnie
za chwilę będzie wiosna
po niej lato
ogrzejemy dłonie sine od zimna
Zefir się zerwie pogłaszcze włosy
ciepłe stopy w piasku plaży
morze szumi szumi las
ciepłe noce śnij
jutro będzie lepiej ciepłej
już idą krzyczą szybciej
sam53, 18 listopada 2024
no i co z tego
że zrzucisz z ramion przeszłość
zapomnisz o marzeniach
karmiona mirażem zbawienia
uwierzysz że otwarta butelka Martini
przynosi tyle samo szczęścia co otwarta dusza
.
pachną niepoliczone dni
wyobraźnia maluje przed oczami niewidziane nigdy obrazy
gdyby można było wyprowadzić kota na spacer
przynajmniej trzydzieści lat wcześniej
i na rozstajach dróg jednak pójść zgodnie z drogowskazem
Eden - 5 kilometrów
.
gdyby można było przyjąć oświadczyny tego czy tamtego
albo ostatecznie siedem lat temu wyjść za mąż za poetę
i z bagażem wierszy cieszyć się dzisiaj statusem wdowy
.
gdyby można było zejść z innego drzewa
doremi, 18 listopada 2024
Nie wolno odbierać wiary nadziei
być może... dobro się ziści
nie wolno gasić radości uśmiechu
bywa - marzenie się wyśni
nie wolno tylko ganić obciążać
poddawać - co żyje - ocenie
nikt nie jest wolny od grzechu
a kłania się nam sumienie
Teresa Tomys, 18 listopada 2024
spać nocą nie mogę
licząc godziny puste
myślę że byłoby lepiej
mieszkać tam
gdzie teraz świeci słońce
leżałabym gdzieś na plaży
i sen byłby mi zbyteczny
mogłabym wtedy na pewno
odpocząć po nieprzespanej nocy
łykając ciepłe promienie
myślałabym że dobrze jest być tam
gdzie sen
niekoniecznie jest panem
X.2024/T.Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 18 listopada 2024
nie latam
bo skrzydła podciął mi
świat pełen obłudy
zakłamanych uśmiechów
rozmów bez sensu
może nawet drwin
mądrości bez mądrości
ważności tego co nieważne
milczenia
które krzyczy
ukradkowych spojrzeń
i poprawności
która boli
XI.2024/T.Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 18 listopada 2024
nie słyszeć
nie myśleć i nie czuć
zdobyć się
na obojętność uśmiech
potem
będzie już tylko dobrze
tak mówisz
bo ciebie nie boli
kiedy odłożona na potem
na później
na w razie czego
czekasz cierpliwie i tłumaczysz
szukasz dobrego w niczym
bo nic nie ma
to tak boli
XI.2024/T.Tomys/eliteraci.pl
Yaro, 17 listopada 2024
bliżej piekła
czym tak naprawdę jest otchłań
czy wszystko wygląda inaczej
wybaczcie bo się rozpłaczę
każdy przeżyty dzień
żaden z tych dni nie jest dniem
wyrażam zgodę na świat
bez barw nienawiści i obłudy
Jezus poniósł największą ofiarę
umęczony zabity przez Żydów
nie będzie więcej ofiar za grzech
idź i nie grzeszy więcej -powiedział
miej miłość
do bliźniego do wrogów
i wstąpił do nieba
wybacz sobie i innym
świat nie zrozumie ciebie
wojny wokół głód
pragnienia chorej wyobraźni
ludzie zepsuci jak ziarna zbóż
nie krzywdź małych niewinnych
walka toczy się w półcieniu
między ciałem a duszą
mówisz to siedząc głęboko
w fotelu przy rozgrzanym kominku
w ręku whisky w ustach z papierosem
w telewizji na każdym
kolejnym programie krew
niedługo nastąpi ten dzień
obudzimy się jak we śnie
i nie będzie to film
o zgrozo
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko
5 lipca 2025
jeśli tylko
4 lipca 2025
Jaga
4 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
4 lipca 2025
wiesiek
4 lipca 2025
wiesiek