poezja

poezja
sam53

sam53, 2 sierpnia 2025

z przymrużeniem oka

miłość to ogród który ci wywróżę
jeśli pokochasz odwdzięczą się róże
w pnących z pewnością nie będziesz się nużyć
nie patrz mi w oczy kiedy chcę je zmrużyć


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

sam53

sam53, 1 sierpnia 2025

nasze wybory

w życiu ciągle musimy wybierać
między pięknem a pięknem
miedzy dobrem a złem

wybieramy słowa wiersze
melodie
najcieplejsze ramiona
najgorętsze usta

wybieramy między jawą a snem
szeptem i krzykiem

wybieramy chociaż często jeden ruch na szachownicy
decyduje o wygranej lub przegranej
o szczęściu i o pechu

przeznaczenie
to supeł na wyobraźni
gdy wokół noc w światłach

a dzień coraz bliżej


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Yaro

Yaro, 1 sierpnia 2025

kim jestem w Jego oczach

kim jestem w oczach Boga
nie patrzę w niebo nie wołam
nie słyszy głosu cichej modlitwy
obym się mylił

w dłoniach Jego proch
zmieszany z grzechem
rozsypie po oceanach
dla wiecznego zatracenia

wymaże z pamięci ludzi złych
na wieczne płomienie
wieczne cierpienia

mój duch skulony
cicho prosi o przebaczenie
łka w ciemnej otchłani ciała
Panie czekam na znak

za horyzontem ból niewinny płacz
dzieci bożych żółtych czarnych białych

jestem twoim żołnierzem
rozkaz brzmi jak świętość
wypełnię go z poświęceniem życia
umrę w Twoim imieniu
by ktoś mógł cieszyć się życiem

aniołowie wskażcie drogę
zbłądziłem
fałszywa droga do nieba
błądzę po zielonych łąkach
na kolanach wspinam się na szczyt

wyciągam dłoń pocieszam słowem
czekam na swoja kolej

powiedz kim jestem w Twoich oczach


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Arsis

Arsis, 31 lipca 2025

Migoty blasku. Drżenia

Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi
o korzennym aromacie wieczornych westchnień.
Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach
koroną,
kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.

Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie
czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli…
W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się
pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.

Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem,
choć kroczysz w panteonie niedomówień
i jakichś takich,
jakby pobocznych spojrzeń,
które w tobie kiełkują z nasion niepewności.

Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach,
na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach,
między którymi słońce
przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku,
na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.

Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…

Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz.
W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni.
Niech nas oplotą, abyśmy mogli
wzbić się na nich ku słońcu lekko.
Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.

Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.

Dokądś wciąż wchodzisz.
Skądś wychodzisz.
Z jakichś zakamarków pełnych anemonów,
z leśnych ostępów
i w kwiecistym pióropuszu na głowie.
Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.

Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok.
Przechodzisz. Przemykasz lekko.
Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.

To znowu zrywasz się truchtem,
wybiegając o parę kroków wprzód.

Idę za
tobą
w ślad.

Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.

Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie.
Na moment albo może i na całą wieczność.
Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija
z korony wielkiego dębu.

Wiesz, to wszystko jest
takie ciche i ciepłe.
miękkie od poduszek z mchu i paproci.

Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!)
i cała w pozłocie.

Od migotów
blasku. Od drżeń.

Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną,
jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza,
który właśnie piszę (dla ciebie)
albo źdźbła trawy,
którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.

Wychodzisz wprost na mnie,
przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia

Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę.
A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.

(Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)

***

https://www.youtube.com/watch?v=VO31fVIixZU&t=46s


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

sam53

sam53, 30 lipca 2025

jeśli tylko zechcesz

jutro może być szczęśliwy dzień
pierwszy sierpniowy z nadzieją na uśmiech
prawdziwie letni z przelotnym deszczem
wspomnieniem czarnych dojrzałych czereśni
.
dzień bez kłótni sójek na świerku
z przyzwyczajoną do leszczyny wiewiórką
zjemy pierogi z jagodami
na grządce obok kosaćców posadzimy poziomki
opowiesz mi znów trochę siebie
.
opowiedz
proszę opowiedz jeszcze dziś


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 30 lipca 2025

jesteś?

może z deszczu w czas tęsknot kwitnących
rozszeptaniem wiosennym - pragnieniem
gdy z zachwytem się zmierzyć chcesz zdążyć
frunąc mgiełką jak obłok po niebie

delikatnie jak ust twoich dotyk
kiedy łączy w marzeniach dwa serca
pożądanie dwie kawy narkotyk
roztańczona nadzieja - po przejściach

z nocnej bryzy gdy ćmą pod latarnią
zakochaniem niechybnie od wczoraj
gdybym tylko przy tobie mógł zasnąć
ach motylu we wszystkich kolorach


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Toya

Toya, 30 lipca 2025

***[wszystko obrasta mchem...]

wszystko obrasta mchem
nie tylko od północy
pozostałe strony
nie pozostają dłużne
i robi się cicho
jakby zabrakło
stukotu butów w sieni
ognika papierosa

a więc głucho
i bez szans na obranie kierunku
innego niż wczoraj
skoro mech tłumi krzyk
i nie może się wyboleć do końca

to okno z wiosną za szybą
i sala jedna z wielu
jedna jedyna

bez mchu
z wyrytą w pamięci
spękaną korą umierającego drzewa
którego liście nie szeleszczą lecz rzężą
duszą się dławią
pędem mijającego je powietrza


liczba komentarzy: 3 | punkty: 5 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 30 lipca 2025

Rozstanie

motyle na ścieżkach odlatują i przysiadają
parę takich powtórzeń każe mi myśleć
że się ze mną bawią
rozstajemy się bez wielkich żalow
i nadziei...
jakby nie chciał być tylko minięty
a zauważony powiedzieć „...“


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Deadbat

Deadbat, 30 lipca 2025

Słów kilka rzuconych bezładnie

Oto kształt
Oto forma
Oto śmiech
Oto płacz zawinięty w pięść
I słów szklane ostrza
Z warowni bólu wyrywane wiatrem
Szarpane wichrem burzy


Oto pęd
Oto masa
Oto ruch zawarty we wszystkich płaszczyznach
We wszystkich zawarty wielomianach

Nadchodzi

To do was wołam o nieba kamienne
O łzę się proszę i łzy się domagam
Niech was krystaliczne ciało wiedzie
Ku lądom do których mnie moje donieść już nie zdoła

Odkryłem bowiem zdradę śmiertelną i wrogą
Tragizm tak trywialny że i śmiechu nie wart
I w nicość czułki wpijam myśli dawno zaniechanych
Aby sens na moment pochwycić nim zginie w mym kręgu

Oto to co ani wysokie ani niskie
Ani wątłe ani silne
Ani z ciemności ani z mroku tkane
Zwykłe zwykłością garści ziemi czy kawałka skały
Pragnie krzyczeć
Chce wołać

Chociaż zna odpowiedź

Więc skowytem chociaż
ciszę nocy przerwę
I bezgłośną skargę
skieruje ku wzgórzu

zanim (bezpowrotnie) skona


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 29 lipca 2025

Żurawie - z tomu Rozszerzenia życia

Dumni samotnicy
wcielone w ptaki Piękno
lot chód, wszystko z gracją
bez pośpiechu we fraku
na ustroniu
Żeby nie mieszać się z plebsem
który budzi lęk i obrzydzenie
nie dopuszczają kochanków
nie dopuszczają fotografów
Krzyczą, dziwnie się informują
na wielkie odległości
o zbliżaniu się obcych
Krzykiem oznajmiają też
kogo przyjmują do swego grona
a kogo odrzucają
Z kim chcą być, a z kim nie

Rodzina, troje żurawi
trans samowystarczalności
wyższości
wcielone piękno
Naprawdę szczęśliwe?
Zakochane?
na pewno piękne

P.S. ja wiem, że to ptaki
że piękne i płochliwe jak jaszczurki
Ja przepraszam żurawie
Ja uwielbiam ich dziwne krzyki
niosące się brzegiem lasów

O, kiedyś były może moimi rodzicami

Są na pewno arystokratami
Ciekawe czy wiedzą, że są piękne
Tak się noszą, jakby wiedziały


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1