11 września 2011
Naszyjnik
Słoń nie
przynosi szczęścia.
Nie byle jaki- cyrkowy.
Ile osób mogło go oglądać.
Wraz z szatą pechowo wieczór ubarwił.
Nienawidzę to, co kochałam.
Widzę, jak bardzo to nienawidzę i
jak nienawidzi mnie ono,
przy czym składam informacje,
jako że nienawidzi i mnie.
Łzy mi ciekną po granatowej chuście.
Może i szarej.. za ciemno.
Za ciemno na przyjaźń.
Mrok przysłonił miłość.
Las piękna zamknął swe wrota,
gdzie my byliśmy, schowani.
Wszyscy razem w powolnym ruchu,
mieliśmy własne widowisko.
Historię miejsca, multum myśli i wspomnień.
A Ktoś nad nami tworzył program.
Tak ułożony, jakoby
każdy z nas fragment talentu
dokładał do jednego obrazu.
Brak mi tego czasu..
A może sama niechybnie go zmazałam.
Ucięłabym rękę swą, tylko czy lewa
prawdę by pisała?
Skoro tyle we mnie dobra,
to skąd bierze się zło?
Skoro kocham tak mocno,
dlaczego nienawidzę?
Za wątpliwości te całą widowni górę przepraszam,
wiem, że odpowiedź kiedyś znajdziemy.
Gdy program się skończy,
a wszyscy na scenę pokłonić się wyjdziemy.
- AiraM
5 września 2025
absynt
5 września 2025
sam53
5 września 2025
sam53
5 września 2025
ajw
5 września 2025
ajw
5 września 2025
ajw
5 września 2025
smokjerzy
5 września 2025
Jaga
5 września 2025
absynt
4 września 2025
normalny1989