Airamowo | |
PROFILE About me Friends (21) Poetry (40) Photography (54) Graphics (17) Video poems (1) Postcards (6) Handmade (3) |
Airamowo, 27 may 2020
To jedno z takich życiowych szkiełek,
na widok którego brakuje Ci słów.
Wchodzisz do pokoju, by wyłączyć sprzęt.
Zamierasz.
Twoje zmęczone ciało zastyga w bezruchu,
jakby uszło z niego całkiem powietrze.
Zwyczajnie postanowiło ulecieć w górę,
by doszła w minionej chwili do ciebie myśl,
że oni zawsze się w sobie kochali.
Jakby to było coś zupełnie nowego.
Oczy zdają się być zamglone łzami wzruszenia.
Oni będą tak robić do końca,
martwić się za drugiego i liczyć wspólne dni,
budzić się w popłochu zadań i zasypiać przy ulubionej płycie.
Widzisz ich splątanych, uśpionych, razem
słyszysz ciepły głos Nat King Cole'a.
Pomimo ich zmartwień, lęków, cierpienia
czujesz miłość, radość i nadzieję.
Żyją, one żyją współcześnie.
Można je ujrzeć, usłyszeć i poczuć.
Wystarczy 5 sekund odwagi, by ruszyć.
Airamowo, 27 may 2020
To nie ja - bo jeśli jednak,
oznaczałoby to, że nie ma we mnie nadziei.
Można być sparaliżowanym strachem
na chwilę i na wieczność.
Dać mu o sobie pamiętać,
gdy płynie we krwi - spadek po najbliższych,
zatruwając wątpliwością małą ofiarę losu.
Proszę więc strach, by w odpowiednich momentach
pozwolił namyślić się co dalej.
Nie trzymał kurczowo, lecz pozwalał miłości
zalać jego decydujący ruch falą ciepła.
Airamowo, 13 march 2017
Dzień jest żywą komórką, ale zszarzały i popielasty.
Jakim my go widzimy, a w jakiej ja widzę świat odsłonie?
"My", w którym zawstydzone "ja"
"Ja" budzące swe ego w "my"
Zabrzmiało tylko odwieczne pytanie
- kogo w tym zszarzałym i popielatym dniu słyszę?
Słyszę trzepot ubrań spracowanych ludzi
bardzo cichych i stłumionych w zalążku swej samotności.
Gorąco jakby oczekujących trybu interakcji,
gdy spływają po nich pot i deszcz.
Wtedy myślą co mogliby powiedzieć,
gdyby nadeszła chwila zainteresowania.
Airamowo, 15 march 2015
Widzi niedługo życie swą twarz jako nie swoją.
Złożoną z miliona pobłyskujących gwiazdek.
Gdzieś w bezczułym pośpiechu gubi rozpacz Twoją,
szukając usilnie wejścia do kontaktu.
Avatary tego życia wiją gniazdko w wygodnej szufladzie
i zamykają ją z wyznaczonym numerem.
Odnajdują miejscówkę w wyznaczonym składzie.
O wyznaczonej godzinie wyłączają.
Pora się obudzić i iść swoją drogą!
Patrzeć w gwiazdy prawdziwie będące światłem na drodze.
Czuć się dobrze z ryzykiem i trwogą,
Bo co nam zostanie bez tego.
Śpieszyć się powoli, jak kwiat który przez ziemię
przebić się nie może.
Zrozumieć obce uczucia i wejść w ich głębię.
Nie ładować się tylko co jakiś czas,
ale prawdziwie być!
Boże daj najmniejszym tak być
choć przez chwilę..
- AiraM
Airamowo, 16 march 2013
Miłować prędko,
by nie zważać
na krążące wokół nas cienie.
Całować krótko i znów czekać
na kolejne słodkie spełnienie.
Dotykać ciała, oczu nie otwierając,
każdy fragment zapamiętać myślą.
Poruszać serce każdej nocy.
Czekając..
aż sen z góry
wpłynie do portu,
aż spokój nam przyślą.
- AiraM
Airamowo, 27 january 2013
Len złocisty- zwiewny sad,
oddając się rozkoszy ciszy,
włączając myśl w utkaną chustę,
zawinąwszy rogi jej w obłok płynący,
toniemy coraz bardziej w preludium.
Własnych ciał.
Centrum
Ciała jego jeszcze ślad,
pragnący tego niewyobrażalnie,
- poczucia jej smaku, nie zawaha się
utonie cały w obrazie kobiecego piękna.
- AiraM
Airamowo, 28 august 2012
Przywitała nas ciemność
Cicho podpatrując nasze szepty
Otuliła wielkim płaszczem świat,
Który legł w sennym pyle
Dlaczego nas nie dosięgnął?
Zastukała niemym alfabetem miłość
Wypisując po roztargnieniach recepty
Obudziła w nas symbol piękna- kwiat
Który już nie znaczy tak niewiele,
Gdy kiedyś porzucony, legł..
Tańczy kolejną sonatinę, do okien zaglądając
Połyskując milionem szkiełek rozproszonych
Rozświetla rozpalone ciała
I otula senną otoczką powieki
Wkraczając do komnat ich umysłów
Wiruje nad głowami kochanków, władając
Spojrzeniami, by w tych najmocniej zamglonych
Wzniecić ogniki palące, pragnęła
Wybudzić zgaszone wypieki
Dla dawniej zapomnianych zmysłów
- AiraM
Airamowo, 8 august 2012
W sumieniu,
głęboko twarz twoją noszę.
Usta położone na mieliźnie,
zaschnięte na dotyk lampy.
Suche łzy zapiekły Ci oczy,
śniade policzki
wołają o pomoc,
jedno choć słowo,
zanim przyjdzie czas ucieczki.
I jeszcze dłoń moją
trzymasz na uwięzi,
chwytasz skrzydeł motylich..
Dusząc się, kaszląc
sięgasz po policzki i dalej,
jakbyś ustami mymi
słowa swoje pragnął wydobyć.
Nim jednak chwilę pomyślisz
o słodkim słów potoku,
co ulgę przyniósłby więzi najczulszej,
chronisz swe lęki w mroku.
Zahaczasz w pośpiechu pióro
na zbitym szkiełku.
Odchodzisz
- AiraM
Airamowo, 28 june 2012
wspomnień niekończącą się łunę
tryskającą żółcią energii, radości
z fałszem dokładnie zaplątaną,
ciemnością i trwogą karmiącą,
oplata bezwiednie wokół szyi
zatrzymując
na żądzy zapomnienia
gdzieś na krańcu
drżącej wargi
resztki zdań niedokończonych
gdybyś wiedział jak kochać
duszę moją i ciało..
myślała trwoniąc czas
gdy już miasto
- AiraM
Airamowo, 28 june 2012
korytarz śniegiem tulony
przemęczony i blady wzrok pacjentów niedaleko
mleko rozlane po chorych twarzach
pamiętam równe bicie maszyny
zastępującej twoje czyste serce
pamiętam wzrok błędnie wyczuwający
moje walczące spojrzenie
pamiętam
korytarz ogarnięty zimnem
lodem pokryte serca sąsiadów twoich
drogich ci kwiatów pozbawiono obrazu
pamiętam jak ciało z czasem
coraz bardziej lodowaciało
pamiętam, było uświadomić sobie
ciężko, że rzeczywistość nas nie myli
pamiętam urzekające chwile, kiedy
modliłeś się, pełen kontemplacji
we własnym pokoju wypełnionym
zmartwieniami
pamiętam jak żegnaliśmy cię
w jednym z pokoi hospicjum
ściskając paciorki i dusząc łkanie
śnieg ten nadal powraca,
czwarty rok w umyśle,
by nie zapomnieć
- AiraM
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma