Poetry

Czarek Stawecki
PROFILE About me Poetry (46) Prose (5)


Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 13 october 2011

Sonet

W swetrze gwieździstym
Wieczór przychodzi do mojej sypialni,
Księżyc zapala światełkiem mglistym,
Ucisza głosy z bawialni.
 
Okiennice cicho zamyka
Czerwone jak płatki róży,
W kominku ogień rozpala w płomykach
Przyprowadza pod drzwi Aniołów Stróży.
 
Aromat cytrusów w powietrzu rozpyla
Zawiesza uczucia na sennych motylach
Minuty przekształca w błogie czekanie.
 
Układa na łóżku puchowe posłanie.
Ja już tam jestem i jest mi jak w niebie,
Brakuje mi tu tylko Ciebie...


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 10 october 2011

Modlitwa pożegnalna

Obol położę na czole Twoim
na zapomnienie myśli o Tobie
I obol na ustach Twoich położę
na zapomnienie Twych pocałunków

Na przyrodzeniu Twym położę obol
by namiętności ku Tobie ustały
I na sercu Twoim obol położę
by miłość ustała do Ciebie na wieki

Niech rzeka zmartwień i zapomnienia
pochłonie wszystkie Twoje istnienia
Niech z nurtem wszystkie ulecą smutki
I konaj długo lecz miej żywot krótki

Bądź pochwalony na wieków wieki
By cel Twej podróży był tak daleki
jak każde pragnienia niezaspokojone
i chęci co uciekły i są niedogonione


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 6 october 2011

Serce na deser

Czy potrzebny mi do szczęścia taki ktoś jak Ty
Co odmawia mi zamęścia i zabiera słodkie sny?
Czy potrzebny mi do życia taki los w takiej ofierze
Który uczuć bez pokrycia nie chce dać i też nie bierze?
 
Czy potrzebna mi do łóżka taka lalka z drewna cała
Która końcem choćby palca wcale mnie nie dotykała?
Czy potrzebne mi tęsknoty, pocałunki, zwiędłe kwiatki
Kiedy uczuć wszelkie wzloty znaczą tyle co upadki?
 
Ile westchnień, pragnień marzeń
Minąć musi bym zapomniał
Wszystkie światła dawnych zdarzeń
 
Któreś ze mną uskuteczniał
Czy wyrwane z piersi serce
Podać mam Ci w salaterce?


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 4 october 2011

Twoja kołysanka

Otwierasz świat swoimi słowami
Tysiące lat znaczone zgłoskami
Zmieniają dzieje, świat ewoluuje
Historia młodnieje
Czas nie istnieje...
 
W Wielkim Wybuchu słyszę szepty Twoje
Co w zupełnym bezruchu budują gwiazdozbiory
Wysokie i lekkie nieba podboje
I widok Ziemi – z ust Twych –
Malujące ją znajome kolory.
 
Przy każdej zgłosce rośnie drzewo lub kwiat
W pomruku warg czają się dzikie zwierzęta
I jasne promienie zmieniają doznania
Mruczenie czaruje jak różdżka zaklęta
I zmienia świat nie do poznania.
 
Czuję w Twym głosie zapachy Afryki
I powiew bryzy morskich toni
Szeleszczą w nim z kominka płomyki
I czuć dotyk ciepłych Twych dłoni.
A jasne promienie wzmacniają doznania.
 
Tonę w Twych szeptach Lekkich jak pióra
Wabiony oczu Twych głębią
Utulony w miękkich słowach
Zasypiam z dziecięcą miną...


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 2 october 2011

Impresja o kolorach


Patrzę w namorzynowe oko
Moim liliowym okiem
Przez czerwone szkiełko
W niebieskim kalejdoskopie.
 
Widząc błękit nieba
I żółć gorącego słońca
Falą szarość mnie zalewa
Pod bielą duszy widniejąca.
 
Kruków czarne pióra żywe
Odkrywają zieleń morza,
Ziemi brąz łąk na Niniwie
Już złota opuszcza zorza.
 
Kroplą srebrnej rosy spadła
W głąb pomarańcz słońca soków
Gdy purpura w mleku zbladła
W róż odeszłych dal obłoków.


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 30 september 2011

Impresja o liściach

Husarskie skrzydła drzew rozognionych
Wirują w powietrzu, w wietrze szalonym.
Wirują, lecą na strony, prosto.
Spadają na ziemię z umarłą wiosną.

W kolorach pieca słońcem spalone
Wciąż umierają liście... czerwone.
W kolorach słońca deszczem gaszone.
Kropla za kroplą topią wciąż błoto,

Mieni się czerwień, zieleń i złoto.
Krwawe chodniki złotem zasnute,
Łyse korony - śmiercią zatrute.
Aleje płyną w deszczu kroplami.

Leżą w tym błocie umarłe nasiona,
Kasztan i żołędź - w bezdechu kona.
Liść liściem liści w zaliściu liści
Wśród kasztanowych umarłych liści.

Złoto się leje, bezdech oplata,
Kruk tuż za krukiem ze śmiercią lata.
Umarła wiosna spadła do ziemi
I teraz tylko złotem się mieni...


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 29 september 2011

Nastolatki

On się nie myje, ona się maluje
codziennie widzą się w szkole.
On wieczorami graffiti rysuje,
ona w szafie ma mole.

On ma kolegów, ona koleżanki
i każde rozum niewielki.
Najtańsze wino piją ze szklanki
kolekcjonując butelki.

Szesnasta wiosna właśnie im mija,
na noce nie chodzą do domów,
grube łańcuchy noszą na szyjach
kochają się już bez kondomów.

Kuchenną mową emocje wyrażają
całują się w metrze wśród ludzi.
Wieczorami na ulice się rozpełzają
bo w domach im strasznie się nudzi.


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 28 september 2011

Myśli nieuczesane

wciąż trwa ten pierwszy dreszcz
przeszywa palców końce
wciąż trwa to podniecenie
unosi tuż nad dywan
 
niepewność się kotłuje
wciąż z brakiem zapewnienia
strach się czai na rzęsach
 
znów radość zmysły pieści
lecz spływa po łez rzece
słów mak się sypie z gardła
a cisza schnie po kątach
 
wciąż drażni błoga woń
wciąż gładkość dłoni czuć
a strach się czai na rzęsach
 
aksamit ust wciąż grzeje
zasłania świat realiów
poduszka kolan jak „Jasiek”
ustala błogo myslenie
 
chęć bycia, bliskości, uścisku
wciąż trzyma ster na powierzchni
a strach się czai na rzęsach


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 27 september 2011

Rankiem


Warszawa
skąpana we świcie
Ty pracujesz, ja śnię kolejną bajkę
Słońce rozdzierać chce nocy czeluści
A Ty mnie całunkiem po budzisz
Zostawiam Cię na mych ustach
do naszego spotkania na poduszkach


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 24 september 2011

Widzenie

widziałem Cię
jak między drzewami
liście łapałaś
w suche jak pieprz dłonie
i kolorami
zabijałaś wiosnę
by namalować martwy obraz

stopami brodziłaś pośród runa
szarobrunatnego mokrego
od deszczu
pod paznokciami chowałaś
kawałki zbutwiałej kory brzozy
i rozgniatałaś w dłoniach motyle

widziałem Cię
jak w szumie wiatru
lekko uniosłaś
głowę ku niebu
by niemym wrzaskiem
zasłonić słońce
i spuścić na ziemię
grad biały

widziałaś mnie
jak biegnę od Ciebie
ku drodze ubitej
zasłaniam oczy
przed ramionami świerków
i szuram stopami
niszcząc jagodziny
czy jestem częścią Twego obrazu?


number of comments: 0 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1