23 september 2011
Kiedyś
zdechłe od smogu
pomidory z tych bardziej zdechłych
kupują
pączki w naftalinie
a szczęka trzyma zęby
z porcelitu
jak sedes...
w dupie przepraszam
bo się należy
za staż
za twarz za bezczelność
inaczej laska Cię poskromi
a cierpkie spojrzenie powie
"Gówniarzu!"
śmierdzi moczem i tym...
takim jak charakter
w czerwonej cegle wypiekany
z Arkońskiej na Banacha
na Podgórną i Chałubińskiego
bo tam białe Amby
w drewnianych Fatimkach
podają morfę...
południe aż ciasno
na niebie szarak zielonkawy
od moczu starej dermy
i pantofle z miękkim stępem
garść piachu na języku
odpadają paznokcie od czyraków
a doły na krzyżowisku już ciepłe są...
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma