Poetry

Czarek Stawecki
PROFILE About me Poetry (46) Prose (5)


Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 4 october 2011

Twoja kołysanka

Otwierasz świat swoimi słowami
Tysiące lat znaczone zgłoskami
Zmieniają dzieje, świat ewoluuje
Historia młodnieje
Czas nie istnieje...
 
W Wielkim Wybuchu słyszę szepty Twoje
Co w zupełnym bezruchu budują gwiazdozbiory
Wysokie i lekkie nieba podboje
I widok Ziemi – z ust Twych –
Malujące ją znajome kolory.
 
Przy każdej zgłosce rośnie drzewo lub kwiat
W pomruku warg czają się dzikie zwierzęta
I jasne promienie zmieniają doznania
Mruczenie czaruje jak różdżka zaklęta
I zmienia świat nie do poznania.
 
Czuję w Twym głosie zapachy Afryki
I powiew bryzy morskich toni
Szeleszczą w nim z kominka płomyki
I czuć dotyk ciepłych Twych dłoni.
A jasne promienie wzmacniają doznania.
 
Tonę w Twych szeptach Lekkich jak pióra
Wabiony oczu Twych głębią
Utulony w miękkich słowach
Zasypiam z dziecięcą miną...


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 29 october 2011

Wiszące kobiety

Na czerwonej łące pasły się kobiety
W krynolinach liści siedziały w uniesieniu,
Powbijawszy w niemowlęta tępe sztylety,
Oddały się z ulgą własnemu podnieceniu.

Wyrwawszy swe żyły piach gryzły zębami
Z uśmiechem na pysku śliniły się stale,
Sprawdzały drzew konary stukając palcami,
Wirując nad ziemią jak ćmy w karnawale.

Splecione włosami kiwały głowami
To w prawo, to w lewo, co trzecia do tyłu,
Pląsały jak dzikie między kamieniami
Wzbudzając w swym gronie tumany pyłu.

I pal stał na środku, a na nim męska głowa
I ogień i wiatr smagały im skronie
I dzieci tam były, kogut, martwa głowa
I sine jak niebo obcięte dłonie.

Tańce i śpiewy słyszeć się dało
Orgia krwi drażniła zmysły,
Nagie boginki odsłoniły ciało
I same po chwili na sznurze zawisły...


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 27 september 2011

Rankiem


Warszawa
skąpana we świcie
Ty pracujesz, ja śnię kolejną bajkę
Słońce rozdzierać chce nocy czeluści
A Ty mnie całunkiem po budzisz
Zostawiam Cię na mych ustach
do naszego spotkania na poduszkach


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 19 september 2011

Ballada o Lipie

Konary
Liście zielone
Zielona potęga – las, zielona wstęga
Szum liści, śpiew wiatru w konarach. Czas.
Czas rozważania, namysłu czas. Zielone myśli, zielony las.
Zaśpiewa, zrymuje, utuli do snu.
Opowie historie, nie zmruży oczu.
Nie skończy baśni dopóki Ty nie zaśniesz, zaśnie razem z Tobą.
Szumi, śpiewa kołysanki… na dobranoc.
Utuli, ochroni przed zmorami nocy – niedobrymi.
Przykryje, byś nie zmarzł, liśćmi dużymi, przytuli.
Kołysankę zaśpiewa.
Las pomoże,
Pomogą inne drzewa.
Śpij
Śnij
Nie
Bój
Się
Ono
Cię
Ochroni
Śpij
Śnij
Marz
Aż czas
Obudzi cię
I ono…
Ono odkryje liście.
I obudzi się poranek. Wyjmie korzenie i powędruje
Dalej, aby usypiać inne dzieci zagubione w lasach na całym świecie.
Królową kołysanek leśnych  jest Lipa przecież.


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 18 september 2011

Prawie na jawie

śnisz mi się czasem
w mym samotnym śnie
w którym w domu z bala
siedzi ze mną pies przy kominku

codziennie po pracy piję czystej szklankę
włączam Mozarta lub Czajkowskiego
w pochmurne deszczowe dni
na długich spacerach z psem po lesie
myślę i wspominam

gotuję w nowoczesnej kuchni
danie niewykwintne
patrzę na sosny i łanie pod oknami
czuwam i czekam na oddech Twój

kilka razy w roku ślę grubą kasę nie swoim dzieciom
palę znicz na pamiątkę i ubieram jodłę
czytam świeże ekonomiczne gazety
i wracam do pustego domu
stary głupi zgorzkniały pedał


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 17 september 2011

Pan i Nieboże

jutrzenki klaps
w policzek cmok
i "Trzymaj się kochanie!"

kobieta w ruch
a on do kuchni
sprawować wychowanie

pampers i talk
i a a a

kaszka bananik
i bajka

śpiochy na dwa
i na na na

i wózek i chodnik
i spanie

Gerberem mniam mniam
tęczowe grzechotki
koszula w ulanych plamach

i pampers i talk
i ekscytacja
piłka i łyżka drewniana

zmęczenie i stres
aniołka spanie
i szept poranny...
"Dzień dobry Kochanie..."


number of comments: 1 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 21 september 2011

Erotyk

W ciepłym świetle świec świecznika,
W różu atmosfery wieczoru,
Ciało przez ciało przenika
Nabrawszy rdzawego koloru.

Oczyma łapczywie patrzą
W głąb duszy, jak w studnie bezdenną,
Czekając cierpliwie aż zaczną
Akcję dla nich znamienną.

W uścisku dwie dusze się łączą,
Namiętnie się wiją i plączą
Dwa temperamenty płciowe
Tworzą teraz ciało nowe.

Całują się usta słowami
I uszy słyszą odgłosy,
Powietrze wypełnione jękami
I kroplami skórzanej rosy.

Palce suną po ciele
Drażniąc zmysłowo świadomość,
Zmysły w doznań popiele
Tracą cielesną pewność.

Językiem się wkrada w otchłanie
Gorących źródeł myślenia,
Czekając aż coś się stanie,
Bo brak mu zapewnienia.

W ręce delikatnie się chowa
Drążek napędzający działanie,
Co będzie penetrował od nowa
Podświadomości partnera otchłanie.

I szybciej, i mocniej, i jeszcze,
Aż emocje wstrząsną nami,
Aż przejdą po plecach dreszcze
I zalejemy się słonymi łzami.

Zaśniemy bez sił z dala od siebie
Kończąc ten potok rozmowy,
Oglądając ten sam Księżyc na niebie,
Przyciskając „Jaśka” do głowy.

Tym lepiej siebie znamy
Im częściej rozmawiamy.
TYM BARdziej się Kochamy
Im częściej rozmyślamy...


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 20 september 2011

Kolega z ławki

Pan pił coś prawda….
Tak też myślałem,
Bo zawsze widzę to w oczach.

I chwiejnym krokiem tez pan nie idzie
Więc skąd mógłbym to właśnie wiedzieć?

Widział pan księżyc dzisiejszej nocy?
Prawda, że dureń przepiękny?
Wygląda lepiej przez denko butelki
Bo kolorowy tak nagle się staje.

Ja zawsze, widzi pan, płaczę.
Gdy denko osiągnę z łoskotem.
Nic już nie cieszy, wszędzie są żale
Ot walnąć sobie można ino młotem.

Nie wierzy pan słowom,
A czemu tu wierzyć, też racja.
Toż przecież każdy z nas ruszyć głową
Potrafi, a w kraju i tak demokracja.

Wie pan ja czasem palę po pijaku
Tak dla zabicia czasu wśród nocy.
Siądę na balkonie, płaszcz na wieszaku
Powieszę, bo w płaszczu się pocę.

Patrzył pan kiedyś w gwiazdy po spożyciu?
Niech mi pan wierzy, są cudne
Siada pan na ławce w parku w ukryciu
I patrzy pan w niebo obłudne.

Ma pan flaszeczki jeszcze troszeczki?
A, wypił pan wszystko jak leci…
Szkoda, bo napiłbym się jeszcze wódeczki
Lecz idę, zatem do domu, do żony, do dzieci…

Dobranoc panu
I Tobie Księżycu.


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 2 october 2011

Impresja o kolorach


Patrzę w namorzynowe oko
Moim liliowym okiem
Przez czerwone szkiełko
W niebieskim kalejdoskopie.
 
Widząc błękit nieba
I żółć gorącego słońca
Falą szarość mnie zalewa
Pod bielą duszy widniejąca.
 
Kruków czarne pióra żywe
Odkrywają zieleń morza,
Ziemi brąz łąk na Niniwie
Już złota opuszcza zorza.
 
Kroplą srebrnej rosy spadła
W głąb pomarańcz słońca soków
Gdy purpura w mleku zbladła
W róż odeszłych dal obłoków.


number of comments: 0 | detail

Czarek Stawecki

Czarek Stawecki, 13 june 2012

Ja i Ty czyli My

Ty wiesz coś o miłości
i ja wiem też coś
uczucie do szpiku kości
wciąż robi nam na złość

Ja wiem coś o kochaniu
ty też coś o tym wiesz
we wspólnym się spalaniu
ty więcej niż ja chcesz

My wiemy o sobie coś
i o sobie nie wiemy nic
by zrobić sobie na złość
wciąż chcemy wspólnie żyć


number of comments: 0 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1