3 september 2014

negocjacje

dam ci ciszę i zapach sosny
aksamitny mech pod stopami
niezapominajki nad rzeką
spotkanie umówię z bobrami

woal mgły nad łąkami dodam
mokre liście krzaków leszczyny
szelest skrzydeł zbudzonych ptaków
wieczór banał zachodu czerwony

w promocji piaszczyste zakola
nasiąknięte poranną rosą
niespodziany prysznic z gałęzi
pod drzewami gdzie rydze rosną

dostaniesz te wszystkie cuda
niestety nie bez warunku
wesprzyj swym entuzjazmem
moje marzenia o domku


number of comments: 36 | rating: 11 |  more 

Hania,  

na takie spotkanie z bobrami to też chętnie poszłabym:) ciekawa oferta:)

report |

Emma B.,  

:) - tak sobie zmieniłam nierealne marzenia w rymowane wersy, zawsze jest milej

report |

Hania,  

milej:) ładnie wyszło.

report |

alt art,  

ale masz świadomość, że to domek z kart..

report |

Emma B.,  

mam przecież grywam w brydża..

report |

Emma B.,  

na dodatek w stałym składzie

report |

Marta M.,  

wydaje mi się że mężczyźni lubią innego rodzaju negocjacje:)

report |

Emma B.,  

czasem to zależy od przedziału wiekowego osoby przystępującej do negocjacji :), czym chata bogata...

report |

28brrr10,  

zabrzmiało jak ultimatum

report |

Emma B.,  

chyba masz rację, tak teraz to widzę, ale się nie wycofuję :)

report |

issa,  

mam wrażenie, że o tym myślał, między innymi, 28brrr10. gdyby kierować się wyłącznie słowami wybranymi do wiersza (czyli, nomen omen, DAĆ sobie spokój z domysłami, "coautorchciałpowiedzieć", bo tak się składa, że to, co chcemy powiedzieć, bywa jednak, z równych przyczyn i powodów, czymś innym, czasami nawet skrajnie innym, od tego, co zostało powiedziane rzeczywiście), to ten tekst usuwa myśl nawet o negocjacjach z tytułu. został bowiem sformułowany tak, jakby był umową bankową czy inną kredytową, której odmowa skutkuje dla wezwanego końcem świata i bankructwem

report |

issa,  

Heh. Wiem, że pieniądze bywają potrzebne do życia i kiedy je mam to je lubię, i kiedy nie mam, też lubię :d (Zmierzam do tego, by było jasne, że mnie mało bolą jakieś dylematy w stylu "mieć czy być". Niechże ktoś spróbuje bodaj przez miesiąc być bez mienia, bez czegokolwiek, łącznie z ubraniem, a może mu przejdzie myśl o skrajnej ostrości granicy między ludzkim "mieć i być"). Jednak, mimo to, wierzę, że są jak najbardziej miejsca, stany, zjawiska, gdzie wszelkie posiadanie jest złudą, która niszczy sens. I z tą moją wiarą tekst mi zazgrzytał. Nawet, gdy założę, że jest szczególnym żartem czy ironią, robi misie raczej zimno od takich przekomarzanek: gdybym żyła w świecie, gdzie dosłownie wszystko jest przedmiotem umów handlowych, umarłabym. Zwyczajnie.

report |

Emma B.,  

coraz częściej potykam się o rozbieżność mojego widzenia świata i tych, którym coś tam próbuję przekazać. Nie będę tłumaczyła idei i genezy, bo wiersz ma trafić sam, bez podawania mu ręki. Każdemu wg odczuć i osobistych doświadczeń :)

report |

issa,  

Mówiłam bez myśli o jakiejkolwiek konieczności autorskiego "tłumaczenia".

report |

Emma B.,  

czy entuzjazm ma wartość materialną, może i ma.

report |

issa,  

Może mieć. To jasne, czy, w każdym razie przynajmniej dla mnie jasne. Myślałam tutaj o czymś innym, co bliżej dotyczy moich rewirów, zainteresowań, wiedzy.

report |

issa,  

O fundamencie komunikacji, o którym ludzie chyba jednak nazbyt często myślą "oczywiste". Czyli, o sprzężeniu zwrotnym. Najczęściej okazuje się bardzo mało oczywiste, gdy występuje hotline, w tzw. prawdziwym życiu, zamiast w wyobrażeniach o nim.

report |

issa,  

W świecie, o jakim teraz myślę, słowo jest, owszem, stwarzane przez myśl i rzeczywistość, ale i także rzeczywistość i myśl są stwarzane i / lub odtwarzane poprzez słowa.

report |

issa,  

I to w związku z tym, między innymi, znowu zaczęłam się zastanawiać, jak słownik handlu może kształtować rzeczywistość spoza rynku (bo to na rynku rządzi prosta zasada zysk / strata) I gdzie w tym świecie, podporządkowanym takiemu słownikowi, szukać czegoś, czegokolwiek, co ocalałoby bez zasady rewanżu.

report |

Emma B.,  

a czemu nie ma skutkować? - to było do komentarza, który umknął. Ale serio - dlaczego nie może być w tym wierszu ultimatum, czemu nie ma być powiewu ultimatum, czemu?

report |

Emma B.,  

negocjacje też bazują na warunkach stawianych, wymienianych, zmienianych

report |

issa,  

Ech, Emma, sorry, zawisł ten mój login, podczas gdy ja byłam w realu. Pomyślę, czemu. To znaczy, skąd dokładniej ten mój opór wobec myśli o ultimatum.

report |

issa,  

Może przez eliminację uda się przejść bliżej do sedna. Zatem, poza tym oporem znajdują się np.: myśl socjobiologii, że bezwzględna bezinteresowność wśród ludzi może być jedynie ułudą. Czyli, godzę się i na prawdopodobieństwo, że również altruizm można przedstawić czy widzieć jako jedną z postaci egoizmu. Tak samo poza oporem jest myśl, że w związkach miłosnych brakuje miejsca na negocjacje. Owszem, bywają związki, gdzie widać miejsce i na to. Tak samo bywa więc w nich przestrzeń na wszelkie "w zamian", wymiany itepe, itede. Zatem, gdzie indziej trzeba szukać rozwiązania zagadki.

report |

issa,  

To go poszukam i kiedy indziej. Z bardziej wypoczętą głową może też jaśniejsze znajdę dla niej słowa. Dobrej nocy, Emma

report |

issa,  

Bo gdzie ultimatum, tam otwiera się świat na wymuszanie i przymuszanie, więc i bardzo prawdopodobnie zarazem na szantaż, zawłaszczanie / zagarnianie i na wojnę. Tam znów, gdzie cuda w promocji, świat zaczyna się jawić trochę jak domena, którą można posiąść, byleby się temu światu obiecało złote góry lub go podbiło. I nic więcej. Trudność chyba w tym, że każda z tych możliwości może budzić tysiące rozmaitych uczuć. Poza jednym chyba: miłością, która by w miarę prawdopodobnie mogła przetrwać wojnę bez promocji. Zgadzam się jednak, że to i to może być drobiazg. I kto wie - może i rzeczywiście bywa nim częściej niż nam się wydaje. Pozdrawiam

report |

issa,  

Heh, kiedy tak mnie zaintrygowałaś pytaniem, że instynktowe starałam się sobie uświadomić, to tu teraz w końcu doszłam do tego, o co mi chyba chodziło: o to, że w tak opisanym świecie miłość, tyle że faktyczna, zamiast wyobrażonej, mniemanej, wydaje się jakimś cudem. Jedynym zresztą, jaki może się w takim świecie przydarzyć. Cała reszta to właściwie wojna i handel. Skryte i / lub jawne. Heh. Gapię się teraz trochę zdziwiona miejscem, do którego mnie Twoje pytanie zaprowadziło :)

report |

Wieśniak M,  

hmmm, a to nie jest tak że w przyrodzie zjawiska aby zmienić swoje skostniałą formę wchodzą w relację z innymi zjawiskami. woda kiedy poszukuje ochłody musi zmienić swój stan skupienia. kiedy zaś mu brakuje ciepła, zamienia się w parę. Coś z niego zostaje, ale wygląda odmiennie. Idzie na kompromis. Handel, to rodzaj kompromisu:)

report |

issa,  

Wieśniaku :) Bez pojęcia dźwiedż chyba. Zdaje się, że handel może być i bywa rodzajem kompromisu. Chociaż żeby jakoś zawsze i wszędzie tym właśnie był? Natomiast im jestem starsza, tym częściej chyba staram się zachowywać świadomość, że są zapewne całe galaktyki rzeczy i spraw na niebie i ziemi, w jakich u dźwiedzia może być dziki brak świadomości :d znaczy, ślepe miejsca w mózgu

report |

Wieśniak M,  

Jakoś u mnie pojęcie handlu, choć nie zawęża się tylko do kompromisu, jest w jego gestii. Wojna stanowi przeciwieństwo- to bezkompromisowość. Za pokojem stoi kompromis, i wymiana, negocjacje- stąd ten handel. Jak się pokusić o szersze rozumienie to oczywiści istnieje pojęcie wojny handlowej(sankcji). W kontekście wcześniejszym to coś jakby wojna i pokój w jednym. Tu handel a właściwie jego ograniczenia stają się bronią. No nie wiem czy dość jasno się wyrażam bo dziś mam dość chybotliwą strukturę myśli ;))

report |

issa,  

Rozumiem :)

report |

Jaro,  

Issa zobaczyła ultimatum ( czasami zdarza mi się czytać cudze komentarze) ,ale ultimatum to nie negocjacje, ja zaś widzę ciekawie opowiedzianą..., albo inaczej, zapis marzenia miękką od miłości i ciepła dłonią :)oczywiście z drobną przekorą,a przecież bez niej byłoby nienaturalnie:)

report |

issa,  

Zakładam, że mogę się mylić.

report |

Emma B.,  

Jaro tak miało być jak piszesz, ale inny odbiór też jest intrygujący i każe się zastanowić również i nad bezinteresownością - tak deliberowałam wsobnie i doszłam do wniosku, że bezinteresowność to pojęcie totalnie abstrakcyjne

report |

issa,  

I jako "totalnie abstrakcyjne pojęcie" bezinteresowność może stawać się synonimem dla "totalnie poza zmysłami; totalnie poza możliwością uzmysłowienia (w tym: sobie); totalnie poza widzialnością; trudne do przyjęcia; zmieniające świat w coś mało wiarygodnego lub wcale", etc. Interesujące, że bezinteresowność w takim ujęciu może chyba zbliżać się wyjątkowo do trudności związanych z wszelką wiarą :)

report |

Bazyliszek,  

Emmus tm jest piekne, wieciej nic do powiedzenia:)))))

report |

Emma B.,  

i o to chodziło, o piękne marzenia we dwoje, a nie jakieś tam handele mandele - piękne wspólne przeżywania, bo żeby sobie świergotać w pięknej scenerii "dzikiej przyrody" to trzeba tam się przemieścić nie z miną katorżniczą tylko z entuzjazmem i to by było na tyle :) :)

report |



other poems: bez laurów, natrętne marzenia, gorzko, klimaty, przypisana ziemi, pętla, aforyzm z uczuciem, pytanie, państwo pozwolą, zobaczyć ducha Gombrowicza, bierność, jakim prawem dopominam się o demokrację, szemrane towarzystwo, perpetuum zmian, wsobnie, negocjacje, mijanego, Rocamadour, Francja d'autrefois, długa historia, stary temat, miejska fatamorgana, inni innych, ktokolwiek widział pocztówkę z góralem, Miserere wg Grangé, zew, każdemu jego, Zmierzch na ulicy Foscha, studenckie rozgrywki, milczące uczucie, nierealność, renesans astronomi, nie było nie będzie, w scenerii wschodu, sterylność miasta, fuszerka, miało być tak fajnie, karmimypsiaki.pl, inspirowane Beckettem, wystarczy niewiele, dołek, prawo do sentymentów, wirtual rządzi, zdążę z powtórką?, strzelanie równoważnikami, dramat w pół aktu, patrząc na Grottgera, filozofia, hołd, normalka, na końcu dnia, jedną kreską, zboczenie zawodowe - recenzja z serii, zagracona, Tamanraset, interpreter, trudna sztuka rozdawania, zwierzenia na pograniczu, prawie kolęda, niedługo posłucham Bacha, moje Betlejem, pięściami w mediasferę, lubię rozmowę, matka i córka, po co martwisz się wyborem, jesienny przystanek, uczę się kochać, zdolniacha, ogród na miarę parapetu, bukiety na codzień i od święta, sieroctwo drugiego stopnia, nihilizm, nie każdemu dom, recenzja z Pawia Królowej Masłowskiej, browar lubicz, talerz pełen wspomnień, ukryty przepis na czytanie, sterylne miasto, wiosenna personifikacja, upał 24h, z prądem współczesności, zmień plany, nieludzkie marzenia, w drugim programie, signum temporis w obiektywie, rgb lub cmyk, krótkowidz widzi gładkie twarze, umowa śmieciowa, równowaga, cyklicznie, ignoruj kolor skarpetek, życz mi wesołego, zamknę w liście pejzaż, nie będę cię wychowywać, szablony, z przytupem, przemówi malowanie, krakowskie limeryki, w środku snu, sprzeniewierzenie, tu i teraz, nieudany duet, wiesz czemu, koncert, wspólnota, odświętne życzenie, z ciepłej klatki, najcenniejsza, nowoczesny, scalenie, Pytanie retoryczne, mowa wprost, światopogląd, próbnie 2, Na kanwie algorytmu, Starsze panie się przydają, nick w kapeluszu, K czy M, a może inaczej, przystanek, filozofia z przypiecka, Pijar, myślałam może dzisiaj, muza był mężczyzną, inspirowane Chagalle'em, monolog, wirtualny narkotyk, Anioły od św. Anny, zmęczenie inwersją, dziś na smutno, poetycki finał, apel terapeutyczny, wspinaczka, namiętna rekurencja, dla świętego Józefa, rewitalizacja, Cito, Nihil novum sub Sole, czas na przyszłość, personifikacja, funkcja odwrotnej proporcjonalności, TV, listopad ze sztambucha, presja natchnienia, Taki jesteś dla mnie, Tryptyk, Nostalgia, głos w dyskusji, w każdym momencie, zaproszenie na kawę, analiza wiersza cd,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1