8 august 2024
Skręt z wiersza
Na Końskim Targu sprzedano Pegaza.
Ktoś palił w oknie przytułka,
czego surowo przepis zakazał -
on puszczał w niebo niebieskie kółka.
.
Żyłę Sekwany ścisnęła staza.
Na dachu strzelca widziano.
Niebieski Jezus palec pokazał.
Olimpu żle pilnowano.
.
Co pan tu robi? Fuknęła siostra
odłączająca kroplówkę.
Z natury nigdy nie była ostra
i przemilczała wymówkę.
Rząd Pegazowi skrzydła spiłował
i wokół fruwały pióra.
Bykowi Giełdy opadła głowa.
Ryknęła z bólu Kultura.
.
Palec na ustach miała Poezja.
Dopalał już się skręt wiersza
i z ardzydzieła znikła finezja
dzisiejsza i ta wcześniejsza.
.
Czas momentalnie bardzo przyspieszył.
Pachniało sierpniową burzą.
Palacza nagły lęk w sercu przeszył,
że dni mu się nie powtórzą.
.
Szkoda - nie szkoda, bo nie ma czego?
Samotmość to przytulisko!
Rapsod żałosny - resztka dobrego,
a niewiadome jest blisko.
30 december 2025
wiesiek
30 december 2025
Jaga
29 december 2025
wiesiek
28 december 2025
wiesiek
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
wiesiek