12 december 2014

strefa niewiary (rozdział III - trzeci)

Rozdział III (trzeci)
 
chwila szczęścia to nie tylko słowo
to te kilka uczuć, gdy patrzysz
rozumiesz dlaczego tak serce zgłupiało
i dlaczego myślisz o niej, uśmiechając się ... ~Slawrys
 
              Na opak opowiadać historie da się; zwłaszcza gdy wszystko dzieje 
się w tym samym czasie. Gdy grupa przywódców sekt debatowała jak zniszczyć
uczucia i ludzkie życie; i to nie jedno; zderzyły się losy dwojga osób z różnych światów. 
Inne osoby też to zdarzenie komentowały. 
             Dwie dziewczyny przyglądały się czterem innym, te śmiały się do rozpuku. 
Ale to wyglądało! ale miał minę! komentowały zderzenie swojej koleżanki z nim-obcym;
ubaw miały niezły. Niedaleko stało kilku młodzików i komentowali już bez śmiechu; 
my chcemy je podejść jakoś i zaczepić, a one na takiego polują! same!. Miny ich kwaśne
od buraka do cytryny, nic innego nie mówiły ... tego rywala trzeba się pozbyć. 
             Dni mijały i wszyscy się zastanawiali. Pytały ją koleżanki: i co teraz zrobisz?
Przecież nie spytałaś nawet o imię ani skąd jest. Kto to? niby mówił, ale nie wiadomo 
czy prawdę, może trzeba go sprawdzić! 
             On też się zastanawiał; to nie był jego teren i zadrze znowu z pociotkami. 
Już odczuł pierwsze ciosy po odmowie sutenerowi-sponsorowi, ryzykować następne? 
Ale i szybko i inni się go pytali; podszedł do niego ni stąd ni z owąd syn kacyka i pyta;
spotkasz się z nią?   pojedziesz? nie wiem; odpowiadał; a oni pytali. Nie wiem, wciąż
odpowiadał, nawet imienia nie znam 
 
              ... i stał się ten dzień, kolejny przypadkowy w ramach za-wczesnej jesieni.
Ta sama pora i miejsce zderzenia, on już bez książki i ona też; on stał trzymając
coś za plecami. Ona stała z koleżankami ulice dalej, pchnęła jedną z nich: idź sprawdź
czy jest? Obserwowały je te same dwie dziewczyny.  
- jest! .. ryknęła ze śmiechu wracając ... jest! ... śmiała się ... i co teraz? 
- no dobra idę! ... złapała oddech i ruszyła w jego kierunku ... odwróciła się jeszcze 
- a jak wyglądam? perfekcja? wszystko jest ok? ... jeszcze spytała koleżanki
- jest super ... śmiały się ... no idź już, idź ... poganiały ją
A ona szła, pewnym krokiem jakby to nie był pierwszy jej taki spotkany obcy. On
udawał że nie widzi że nadchodzi. Gdy była już całkiem blisko odwrócił się i podał
kwiat
- to dla Ciebie! proszę! .. uśmiechnął się, choć serce mu waliło i ta obawa; czy go 
 wyśmieje i jak się zachowa? czy ucieszy? czy pozna? ... ryzykował i czekał na reakcje
- o! to Ty? .. udawała zaskoczoną ... a jednak przyszedłeś! ... uśmiechnęła się ... no ale
 uszy się nie wietrzy tylko myje, ten kwiatek? ... ironicznie spojrzała na trzymany 
 w dłoni ... przecież mówiłam: Jestem róża! ... dźwięcznie się roześmiała
- przepraszam, nie chciałem być kolejnym co chce tylko zerwać najpiękniejszą różę i 
  skaleczony na jej kolcu opiewać rany .... uśmiech dorzucił mówiąc ... dlatego taka 
  skromna frezja, piękna i może choć w pamięci zapisze się inaczej ... dla kontrastu
  z jej śmiechem on wypowiadał z powagą słowa
- to przyjmuje w takim razie ... mówiąc to rzuciła spojrzeniem spod rzęs, takim co 
  twardzielom udowadnia że przełknąć ślinę to wysiłek, i jeszcze dorzuciła
  uśmiech zarysowany tylko pod jednym policzkiem, taki ukryty w kąciku ust. 
 
                Od tej chwili udawało się im uświęcić jeden dzień w tygodniu, ona jako 
róża przyjmowała frezje i mogli nadawać kilku chwilom sens, taki jesienny o zabarwieniu
wiosennego zrywu serc. 
               Tydzień wcześniej na trwającym spotkaniu inaczej planowali. Humanic jeszcze 
trzymał się za głowę i powtarzał:
- was porypało! wam już całkiem z tych dogmatów mózgi pozżerało! przecież
  to nie średniowiecze, "świadek Jezusa"? ... wciąż przeżywał szok 
- no i mówiłem że nas nie zrozumie! ... skrzywił się Aa ... tu w tej okolicy 
  średniowiecze dopiero w chodzi w fazę rozkwitu ... szyderczo spojrzał na niego ... a ty 
 skąd Humanic? my tu w każdym mieście mamy co kilkanaście lat jakiegoś "jezusa"! 
Tu jest inny świat ... szydził 
- dajcie spokój, i tak nie ma sensu go wtajemniczać, ignorujmy go i jego zdanie ... mówiąc
  to Ka machnął ręką 
- ale on jeszcze nic takiego nie zrobił złego? a już skazany? ... Humanic brnął w temat
- nie zrobił? ... parsknął Ka ... po to jest trans hipnotyczny że zrobi wszystko i więcej; 
   wrobimy go w gwałt zbiorowy i śmiertelne pobicie i odbije miejscowemu narzeczoną! 
   zobaczysz nikt nie kiwnie palcem!  ... szydził wprost w mu w twarz  
- ok! ja tu nie pasuje. nie będę brał w tym udziału ... Humanic wstał i machnął 
   z rezygnacją ręką; nie żegnając się z nikim wyszedł
- no i po co przy nim mówiliście, przecież odszuka naszego "ofiarnego kozła" ... parsknął
  śmiechem Be; wiedział, szykuje się heca z ludzi  
- i o to chodzi ... tajemniczo i poważnie powiedział Ka ... nawet mu musimy pomóc 
   go odnaleźć. Powinien mu wszystko opowiedzieć ... uśmiechał się tajemniczo 
- i co nam to da? przecież będziemy jeszcze musieli wtajemniczyć tych z Bud i Ami; a to
   może być ryzykowne? ... zdziwiony pytał Fu 
- a tam! zaraz wtajemniczać! ... prychnął Ka ... tymi z Bud się posłużymy i wrobimy, 
   a w sumie to tym Ami musimy utrzeć nosa ... intrygującym tonem mówił .... bezczelnie
  jeżdżą pod nasza centralna wiochę i nauczają naszych interpretacji ksiąg ... znów
 prychnął Ka 
- a to bezczelne gady ... śmiał się Aa i nie tylko on; pozostali mu wtórowali. Znali sektę
   Kat i wiedzieli, że misje i nauczanie to i owszem, ale to oni innych a nie odwrotnie.
   Faktycznie to zakrawało na kabaret Ami nauczający Kat.  
- na szczęście mamy nadgorliwego Dziekannika niedoszłego; chce się tym zająć
  i przysłużyć ... już z ulgą mówił Ka ... zwalimy na niego całą intrygę i przygotowanie 
  pechowca ... patrzył już z spokojem na rozmówców 
- no dobra ... Fu podniósł głos ... ale musimy po-uzgadniać z naszymi wtyczkami 
  w terenie co bądź i dlaczego i na jakich warunkach! moim zdaniem musimy 
  się spotkać za tydzień jeszcze! 
- my też! ... dodał Ce, wszyscy spojrzeli przytakując na Ka 
- ok! jak chcecie! to tu też za tydzień ... uśmiechnął się Ka, umawiamy się jak na 
 randkę młodzi; śmiał się w myślach   
 
 
i już pierwsze liście upadały
tak bez niepotrzebnego rozgłosu
nie dlatego że chciały, zwyczajnie 
miały upiększyć kilka uczuć ... Slawrys 



other prose: Raj dla pedofilek!-część druga/rozdział drugi/, Raj dla pedofilek!/część druga/rozdział pierwszy/, Raj dla pedofilek/część pierwsza/rozdział trzeci, Raj dla pedofilek! - część druga: bez wybacz!, Raj dla pedofilek! część pierwsza, Głos nieboskiej naiwności! - część trzecia, mieszalnia genów - część czwarta!, Głos nieboskiej naiwności! - część druga, mieszalnia genów - część trzecia, Głos nieboskiej naiwności! - część pierwsza, mieszalnia genów - cześć druga, mieszalnia genów -, Gdy umierają uczucia!, fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział piąty), fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział czwarty), fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział trzeci), fala dziadów - niewypał umysłu! (rozdział pierwszy i drugi), nibygwałt na sumieniu! - rozdział piąty, nibygwałt na sumieniu! - rozdział czwarty, nibygwałt na sumieniu! - rozdział trzeci, nibygwałt na sumieniu! - rozdział drugi, nibygwałt na sumieniu! - rozdział pierwszy, sutenerzy z bożej łaski! ~ piąty rozdział, dno bez widoku na niebo!, sutenerzy z bożej łaski! ~ czwarty rozdział, sutenerzy z bożej łaski! ~ trzeci rozdział, sutenerzy z bożej łaski! ~ drugi rozdział, sutenerzy z bożej łaski! ~ wstęp i pierwszy rozdział, bilet do ich prawdy! (rozdział drugi), bilet do ich prawdy (rozdział pierwszy), strefa niewiary! (rozdział VI - szósty), strefa niewiary! (rozdział V - piąty), strefa niewiary! (rozdział IV - czwarty), strefa niewiary (rozdział III - trzeci), strefa niewiary! (rozdział II - drugi), strefa niewiary! (wstęp i rozdział I), efekt alfonsa (rozdział czwarty), efekt alfonsa (rozdział trzeci), efekt alfonsa (rozdział drugi), efekt alfonsa (rozdział pierwszy), ruletka kacyków! projekt deja vu! (epilog), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział ósmy), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział siódmy), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział szósty), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział piąty), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział czwarty), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział trzeci), ruletka kacyków! projekt deja vu! (rozdział drugi), ruletka kacyków! projekt deja vu! (część pierwsza), Dżungla pełna Adminów (żart), Szyderstwo - kij zawsze z dwoma końcami., bajka o tradycji ..wersja II, i tak znajdę swój dom, "ludzkie odruchy szympansa dominującego " (żart), Szympansy i ludzie - spotkanie III stopien(żart), Szympansy też kibicują naszym, Szympansy podziwiają wyrównanie szans po ludzku, Przyjemne aspekty bycia w stadzie szympansów, Stado szympansów w ludzkiej kopalni wiedzy., w stadzie jest czas na obserwację ludzi, stado przechodzi na człowieczeństwo, w stadzie jest jak jest, w stadzie niczym w kupie - raźniej, w stadzie jest klawo, życie w stadzie., wyrwana kartka z kalendarza, czas mordowania serc, z historii Adama i Ewy II, po co ci to piekło?, kim jo jesteś - mordercą? dręczycielem?, kim jo jesteś - alkoholik?, samobójca?, podpuszczanie, sekta, palenie-nikotyna, kwiaty, poparzenie, dla morderców psychopatycznych, Dorosłość = odpowiedzialność ?, doroslosc!--odpowiedzialnosc!, grzech, smierc-wolnosc?, trans hipnotyczny, kara -czy nagroda?,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1