4 june 2012
Operacja (autentyk niestety)
Niespodziewanie przyjemna operacja. Uroczy pan anestezjolog zabawiał mnie - golutką - towarzyską pogawędką na temat mojej profesji, w trakcie której, prawie bezboleśnie wsadził mi szpile w kręgosłup i zamroził. A mnie potem po prostu zrobiło się ciepło. Dotknęłam nogi. Ki diabeł? To nie to. Torba jakaś, czy skórzany worek?. Zaproponowano mi sen. Nie chciałam. Z ciekawości. Wolę wiedzieć. Słyszałam więc jak sam pan ordynator wbija mi młotkiem w nogę pół metra metalowego płaskownika, a jego asystent wiertarką wierci dziury na śruby. Nie trwało to zresztą długo. Podziękowałam grzecznie i pojechałam do sali pooperacyjnej. Nawet nie do przedsionka, a do samego piekła. To tam dopiero dopada ból.. Każdy z byłych operowanych wrzeszczał, wył, rzygał w swojej przegródce za zasłonką. Po strasznej nocy wywieźli do macierzystej sali. Nie od razu, nie nie. Mnie jeszcze czekał rentgen. No i tam ja sama zaczęłam wrzeszczeć, bo położenie się z tym czymś, co niegdyś było moją kończyną na płaskim blacie przekroczyło jednak granice wytrzymałości.
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek