1 december 2012
Konik i wieża
Jako prawią nam dzieje, tam gdzie liczne turnieje,
na szachowej dalekiej rubieży,
pośród pól czarno białych amor wysłał dwie strzały,
mały konik zakochał się w wieży.
Przy subtelnej zasłonie tors przybliżał wciąż do niej,
łeb zadzierał, zaglądał jej w oczy,
będąc drobnym głuptasem nie mógł objąć jej w pasie,
ale za to ją migiem obskoczył.
Ona lico rumieni, wzrok kieruje ku ziemi,
patrzy z góry – potężna, wyniosła,
będąc stanu wolnego, nie wiadomo dlaczego
zobaczyła przez chwilę w nim osła.
Konik siły przeliczył, strącił ją z szachownicy
i zaczęli się turlać po suknie;
- hamuj swoje zapędy, nie dosięgniesz mej głębi,
a ja lubię struktury wysmukłe.
Konik chodził jak struty wszakże nie był podkuty,
wielki wstyd go ze wszystkim ogarnął,
swoje szczęście ominął, potem pognał w dal siną,
ona stała się morską latarnią.
Wyjaśnienia już pora jaki z tego jest morał,
w bajce drzemie sentencja ukryta:
koniu wielce ochoczy – wyżej łba nie podskoczysz,
a jedynie wyciągniesz kopyta.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek