Poetry

Dany
PROFILE About me Friends (13) Poetry (37) Photography (2)


Dany

Dany, 4 september 2013

a za płotem

Wśród zieleni, winnym liściem otoczona,
przycupnęła babcina chatynka.
Wtulona pomiędzy świerki a sad,
który szumiąc, kłania się różanej pergoli.

Wszędobylskie trawy ścielą miękki dywan,
ukojenie obolałych stóp.

Małe futrzaki o zielonych oczach,
beztrosko figlują w kwiecistej rabatce,
polując na owady i własne ogony.

Na fotelu rozparta mama, mruczy z zadowolenia
mrużąc oczy. Jej brzuch jest pełen, małe brzuszki też.

Na stołku przysiadła jesienna pani.
Obok zmarszczek i siwizny - zamieszkało utrudzenie.
Widok baraszkujących maluchów, łagodzi zmęczenie.
Nie zważa na połamane kwiatki i okupację fotela.

To, ta jedna z ulotnych chwil - pomyślały ciekawskie oczy zza płotu.




 


number of comments: 6 | rating: 18 | detail

Dany

Dany, 24 july 2013

odkryj ją pomiędzy żywiołami

wędrując
szukamy wrażliwości
zwyczajnych a jednak wyjątkowych

jaka ty jesteś datą przypisana

realnie oceniając
bezkonfliktowa
cierpliwa łagodna i miła

a może zupełne przeciwieństwo

miotasz się
w porywczości stajesz w szranki
lub wędrując błądzisz pomiędzy

kto szuka znajduje




*ja znalazłam – dla Szel z okazji Jej urodzin (zawsze osiemnastych) i imienin.


number of comments: 21 | rating: 12 | detail

Dany

Dany, 8 june 2013

pigułka szczęścia

stuka w okno gałązka bzu
po zaprzyjaźnionych z makami trawach
myśl biegnie do pierwszych spojrzeń

nagromadzone chmury rozgarnia
majowa chwila

w turkusowej tafli odbity uśmiech
do twarzy nam ze sobą
nad Czajczym kaczeńce
wdzięczą się żółcią do foczej skały

ciepło ogrzeje nawet głaz
w zimne wieczory



dla Szel


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

Dany

Dany, 4 april 2013

list do...

Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,
Tym co za mną nie zdążą echopowiem: - Adieu! -

ramka na nocnym stoliku
choć złocona stoi pusta

biegnę ścieżką
udeptaną niezwykłymi butami
nasłuchuję echa
rzuconego tęsknotom na pożarcie
a ono wraca
melodią zaplataną w pajęczynę obaw

daj się ponieść furkocze sukienka
zatrzymajmy się odpowiadają
coraz mocniej zdarte zelówki

co z nas za para


number of comments: 25 | rating: 18 | detail

Dany

Dany, 28 february 2013

zawołanie na

zimowy promień nabiera blasku
odbiciem
w jej jasnej aksamitnej

od śniegu jest jeszcze bielsza
smutna może zadumana

z włosów
kolor już dawno sczezł
nawisem okryta
trwa
choć do twarzy jej w tej czapce
to i tak tęskni

wkrótce warkoczem nadziei
zaszumi wiatr
a ona przyjmie cicho pieszczotę
ładując dobrą energią
odda w przytuleniu
uleczy wyciszy

tylko przyjdź lub choć się przyśnij


number of comments: 11 | rating: 17 | detail

Dany

Dany, 28 february 2013

nawet kropla tęsknoty nie pozwala zasnąć

zmrok przynosi żar
zapala westchnienia
ręce i języki ogrzewają zdziwienie

oplata nas sieć babiego lata
nic nie jest proste
cud mówimy

jestem kobietą ty wiatrem
obsycham
bardziej realnie bezpieczniej

by świt nie przyniósł zapomnienia
pielęgnujemy szepty
które czekały za rogiem


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Dany

Dany, 8 february 2013

Gdy orlęta wyfrunęły z gniazd

uczucie ognia
w miarę żółknięcia kartek
wygasało
ale pamięć jest i pozostanie
niewdzięcznikiem przecież
ani potworem nie jest
a byłby
wspomnienia dawnych lat
to dobry
nie zmarnowany czas

teraźniejszość o dwóch twarzach
jak jawa i sen
niby osobno a jednak razem
zgoda na wszystko
życie toczy się starym torem
i nie może być inaczej

otrzymany niespodziewanie jesienny bonus
wymieniamy na marzenia


number of comments: 1 | rating: 11 | detail

Dany

Dany, 22 december 2012

takie nasze

porządki przewracają dom
w pogoni za kurzem
który boi się eksmisji

pachnie piernikiem

w galarecie karp macha ogonem
dzwonkiem radośnie skwierczy na patelni

borowiki
częstują kapustę zapachem lasu
konkurując z wystrojoną jodłą

świeca wigilijna rozjaśnia
opłatek na białym obrusie
i jedno puste miejsce dla kogoś
kto nie doczekał

a za oknem mrozi i śnieży


number of comments: 20 | rating: 17 | detail

Dany

Dany, 4 december 2012

wciąż śni o brązowych oczach

Parkowa ławka, rozmowy, spacery brzegiem Warty,
wycieczki rowerowe i ten młyn wodny: przystanek dla nóg.
On dotarł pierwszy, jeszcze ślad po nim krzyczy
- w  powracającym pytaniu.

Słoneczne chwile za plecami, drżąc, niosą wołanie do Boga.
Trwa spacer aleją wspomnień. Myśli przeskakują po obrazach.
W jedną z tych czarnych nocy; obok zakapturzona postać,
realna choć zimna - bezgłośnie prosi o modlitwę,
nie o łzy.

Staszek po spotkaniu z pociągiem, też nie miał twarzy.

Parkowa ławka, rozmowy, spacery i  młyn …


number of comments: 27 | rating: 22 | detail

Dany

Dany, 20 november 2012

las oczyszczeniem

mówią że prawdziwa wielka nie zawiedzie
ale jak to w życiu nerwy złym doradcą
a słowa kaleczą
trzeba umieć rozgrzeszyć nie rozdrapywać
by nie pozostawiać śladów

spacer pomiędzy
pomaga zgubić wiatr codziennych
złych godzin
wśród ciszy zranienie odpoczywa
zielenią jedyną w swoim rodzaju

mech wszystko tłumi żal ból
jak gąbka chłonie złą myśl
która ginie pod podeszwą

szum trosk rozpływa się
dobrą energią przestrzeni gdzie
czas płynie zupełnie inaczej
pragnienie zrzucenia kurzu zwycięża
zapach igliwia oczyszcza zatrute płuca

można wziąć głęboki oddech




number of comments: 19 | rating: 16 | detail

Dany

Dany, 31 october 2012

gdy czas wygładza kanty

jeszcze wczoraj
w soczystej zieleni rumianku
bosą stopą
teraz szczelnym płaszczem
otulona

wypatruję kasztanowego ludzika

prządka  oplata  mgliste wspomnienia
nabieram  dystansu
pozwalając złapać oddech tylko  
jasnym dniom

każdy ma swojego szrotówka

wieczorem popijam rumianek
wiatr szeptem czasu  
dławi się za oknem a ja suszę
zielone liście

zamykając  je w słowa


number of comments: 2 | rating: 11 | detail

Dany

Dany, 26 september 2012

szepty lata

dopiero co a już sierpień mija

karuzela szybko mknie
zostawia pragnienia
coraz mniej realne bardziej śmieszne

codziennie podjadając po kawałku
czas zabiera słodycz lata

chcąc go przechytrzyć chowam kęs
odsuwam z czoła zawirowania
byś nie mówił że sprawiam kłopot

znowu płaczę a przecież
po to są puchowe przytulanki


number of comments: 17 | rating: 19 | detail

Dany

Dany, 23 august 2012

wieczorem

akordeonista płacze za swoją Różą
niosą się szanty bulwarem
z nimi i moje myśli płyną

piasek przesypuje  przez palce
stopy czują chłód
spieniona woda  woła
cienie latarń wydłużają się
jakby chciały objąć przytulić

wiatr przynosi miłosne wyznania
od których krew szybciej krąży
przybrzeżny las podsłuchuje
akordeon gubi smutek

przymykam oczy w błogim rozkołysaniu


number of comments: 23 | rating: 19 | detail

Dany

Dany, 25 july 2012

nasze chwile

pamiętasz polanę czerwone maki
jak dobrze rozpieszczać stopy w porannej rosie
łapać słońce jednością poddawać wiatrowi

 wczorajsze sprawy tłuką się echem
nowe kusi zapachem
w splecionych spojrzeniach  zielony powiew
 
westchnienie dosięga obłoków
pławiąc się w ciepłych szeptach
 lato lato ach to ty
 
jak wtedy pozwalając złapać oddech
zatrzymujemy czas




-dedykowany Szel, imieninowo


number of comments: 10 | rating: 15 | detail

Dany

Dany, 23 july 2012

w co wierzysz cyganie, w co każesz panie

"W co wierzysz Cyganie? W co każesz, Panie"
zasłuchana w rzewną skargę skrzypiec
płaczę razem z nimi bo mi żal
tej romantycznej strony wczoraj
wędrowców świata od wiosny do jesieni

kiedyś snułam się za taborem
nie zważając na przestrogi matki
tańczyłam dookoła ogniska

przy skocznych dźwiękach
nogi same podrywały się
a wiatr rozsypywał iskierki
tworząc zaczarowany krąg

wystrojona w korale z jarzębiny
uwodziłam furkocząc spódnicą
czarnookiego akordeonistę

teraz rozpaczam że skradł mi serce

odmienna kultura a ja naiwnie wierzyłam
że znając się na asymilacji dla mnie
i siebie wpasuje dzisiaj w jutro


number of comments: 3 | rating: 14 | detail

Dany

Dany, 17 july 2012

znowu organy przenoszą mnie

biegnąc po łące z naręczem ziela
doganiam wiatr co unosił muzykę dnia
nie mogłam utracić

spoglądam w okno wiary szukam
requiem prowokuje do rozmyślań
nad kruchością

ukryj mnie pokonaj smoka
kobiecością przejmę jego żar
z nadzieją że nie zmienię się w popiół

forte fortissimo nagina myśli zawraca
bądź szepcą drgające pragnienia
twoje miejsce obok

zasłuchana rozmawiam bez słów
dźwięki unoszą ramiona
modlitwa dziękczynna fugą uderza
o sklepienie bazyliki

ostatnie akordy budzą  rzeczywistość



pomimo oddalenia byliśmy bliżej
niż większość  będzie kiedykolwiek


number of comments: 28 | rating: 20 | detail

Dany

Dany, 9 july 2012

w życiu liczy się samo życie

myślą może szeptem zasłyszanym
nie umiesz zapomnieć

drżysz jak o białą lilię
spragniony boisz się pobrudzić

w zachwycie gdy świat śpi
pękiem przyzwoleń spod wycieraczki
niepokoisz odurzasz kusisz

gdyby tak choć jeden raz
na dłużej zniewolić błękitem

łatwo zraniona potrafię tylko płakać
spijając łzy dajesz nadzieję
dziś jest nasze

a przyszłość


number of comments: 21 | rating: 18 | detail

Dany

Dany, 6 july 2012

za lasami za jeziorami

by czuwanie stało się znośniejsze
otwartym oknem słałam swoje żale
i nie tylko w chłonną jak gąbka noc

teraźniejszość rozsiadła się poezją
widać ją wśród sitowia w runie leśnym
w cieniu skrzydeł - wszędzie

wiersz nieczytany ginie bez echa
dobrze jest mieć kogoś
kto chce lub chociaż próbuje
zrozumieć ten dziwny koncert duszy

znalazłam


number of comments: 16 | rating: 17 | detail

Dany

Dany, 4 july 2012

porozmawiajmy

nie będziesz dzielił się mną
nawet w wierszu

połechtał mnie twój krzyk
fantazja
doprowadziła do wrzenia

błękitny anioł poszedł w tan
do upadłego evviva l’arte
niuans z podwójnym dnem

nie zrozumiałeś uśmiechu dziewczyny

pozytywne nastawienie
obniża gorączkę

wyginam się w erotycznym tańcu
gestem wołam najgłośniej
zapomnienie wyzwoleniem z ram

zdradą jest uczucie czy odrzucenie


number of comments: 17 | rating: 11 | detail

Dany

Dany, 18 june 2012

nasz


zmęczony czas
dźwiga garb poniedziałków
 
stoimy na rozdrożu. jednak
pigułka szczęścia zbyteczna
szczypta adrenaliny
przypadająca nam w udziale
podrywa  w nieosiągalne
 
łapiemy Pana Boga za nogi
nadzieja morzem zieleni
zalewa jesienne podniebienia
rozmarzone myśli podsycają apetyt
nasze lato trwa
 
świat znowu puka do drzwi


number of comments: 18 | rating: 19 | detail

Dany

Dany, 11 june 2012

moja…

 
tuż pod lasem na tamtej łące
widać jak przeciąga się po długim śnie
zmieniając w zieloność
  
szukasz śladu wzruszeń 
ukrytych w barwach i melodii 
udziela się tobie radość
rozbudzającego uśpione mięśnie 
drży podniecenie w wygiętym kręgosłupie 
hołubiąc napływające ciepło 
  
wystarczy przechwycić strzałę 
a usłyszysz szept


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Dany

Dany, 28 may 2012

może jeszcze

napisałeś na piasku moje imię
litery duże jak dłonie
wołają

chcę być tam gdzie ludzkie nogi
jeszcze  nie starły twoich słów

przez otwartość na spełnienie
czas szybko połyka tygodnie
ten w nowiu zaplótł już srebrne kosmyki

w witrażach z pajęczyn
rzęsy szamocą misterną koronkę

 wypatrując


number of comments: 29 | rating: 24 | detail

Dany

Dany, 17 may 2012

endorfiny

 
czasami
śnisz się jako kreska
jasna prosta
namalowana jednym pociągnięciem

zaczyna falować

krwioobiegiem dostaje się do serca
przeszywa je dreszczem
niczym strzała
nasączona uzależnieniem

budzi mnie to łaknienie


number of comments: 33 | rating: 15 | detail

Dany

Dany, 17 may 2012

przez uchylony świat

ciekawość zagląda łzawym oknem
w poszukiwaniu bratniej duszy
otwartej na gest

pusta kartka jak biała róża
roznosi kwiatowy aromat
a może to świeczka
która właśnie spala ciszę

dużym płomieniem
kładzie się nisko rozwiera
podskakuje
ogień się wydłuża poszerza
skraca

dlaczego zgasł


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Dany

Dany, 8 may 2012

a w ogrodach kwitną bzy

oczy wpatrzone w odbicie nieba
usta smakują uśmiech
zastanawiajac się
która warga piękniejsza

falujące oddechy
 zmysły przyciągają ręce
zdolne otwierać każde bramy

pragnienie goraczka żar
oplatają
trwajac w intymnej chwili

szaleństwo
miesza się z zapachem bzu
nie wiadomo co bardziej odurza

jak to w maju


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Dany

Dany, 23 april 2012

w cieniu dębu

rozsiadło się na polanie wiekowe drzewo
krwiobiegiem soków odkładając
coraz to grubsze spękane warstwy historii

w cieniu dębu kobiece oczy
lustrują okolicę

obraz tamtych chwil ciągle realny

gdy świat wirował pod nogami
a wyzwolony ogień tak smakował
że jeszcze dziś drży tamtą bliskością

łza szczęścia
daremnie budzi spragnione wargi

trzeba ruszyć
aleją wspomnień do rzeczywistości

a na polanie drzewo szumi


number of comments: 9 | rating: 12 | detail

Dany

Dany, 16 april 2012

moja wiosna

w ścianach pełnych śmiechu
radość gaszą zbyt szybkie zegary
zrzucając chwile bezzębnych uśmiechów
nieporadności

konsekwencje dziwnych zachcianek
sięgają już ponad stół
delikatne kruche piękne
niczym miśnieńska czy saska
rozczulają

iskierka to odpowiednia nazwa na ulotność
niepowtarzalność budzących się chwil
odbijanych w oknach dzieciństwa
powracających jak bumerang



"na Wojtusia z popielnika...
chodź opowiem ci bajeczkę"


number of comments: 0 | rating: 9 | detail

Dany

Dany, 12 april 2012

mówiłaś że wiosną będzie łatwiej

mówiłaś że będzie coraz mniej
tymczasem
puste miejsce ciągle uwiera
kakao straciło swój smak
może dlatego że zbiła się ostatnia
miśnieńska

z nich się tak dobrze rozmowy spijały

słońce przez szyby grzeje
nigdy nie lubiłaś zimy
jak tam jest

pragnę ręki na ramieniu
utwierdzenia
czasami zwyczajnie po ludzku
gubię się

teraz ty mnie poprowadź jak ślepca


number of comments: 27 | rating: 18 | detail

Dany

Dany, 6 april 2012

nawet wiatr jest bardziej zielony

modlę się o życzliwy dzień
zakończony błogim snem
na leśnej ścieżce

układam happy end bez morału
pragnę zrozumienia nie pouczeń
nie drzewa męki

we mnie i brzoza i osika
z nadzieją wsłuchana w zielony czas
a kiedy wiosenny powiew ogarnie mnie
swoim spełnieniem

nie budźcie


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

Dany

Dany, 2 april 2012

w labiryncie uczuć



po kamienistej plaży biegnie
poranek
goniąc pozostawiony gdzieś na ławce cień

morze aż po horyzont przejrzyste spokojne
równoległe drogi szepcą o cudzie
w dążeniu odnosząc zwycięstwo

podniesiona gwiazdka
ktoś zostawił ktoś odnalazł
radość wygładza zdeptane podeszwy
bryza studzi rozgorączkowanie

gdy ariadna snuje nić w splątany czas
najsłynniejszego walca i białą różę niesie wiatr


number of comments: 14 | rating: 15 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1