jan majewski

jan majewski, 31 march 2012

Prosta linia.

butelka która pijesz jest twoim prawem,
a spalony joint był złożoną przysięga.
niech Twoje szczęście, Twoim będzie stawem
a droga Twoja niech wije się wstęga.

jest coś więcej niż życie!
to wolności wiatru smak.
gdy dzień zaczyna się o świcie
a liczy się tylko pełny motoru bak.

ja nie mowie o bogu, to nie ten czas,
wieczności to przykry smak.
pokera ze śmiercią rozgrywasz nie mówiąc „pas”.
pokory dupku Ci brak!

każda noc i nowy dzień
rosyjskiej ruletki smak chce czuć.
na moja trumnę w lesie, jeszcze rośnie pień
co do tego planów nie będę teraz snuć.

jeszcze przyjdzie czas, jeszcze będę żył
dom, żona, dzieci słodki plącz
nie będę żył tylko tak, by został pył,
mechaniczną dosiądę wolności klacz!

wolnym być, ze śmiercią ścigać wiatr!
głęboki spalin wdech,
i zlizać nektar gdy spotkam młody kwiat
bo mnie nie doścignie zwykły pech!


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

jan majewski

jan majewski, 16 october 2010

niebieski żołnierz

Uwięziony w klatce ze szkła
Zanurzony w czymś czego nie potrafię nazwać
Zbyt słaby by zamknąć oczy i rzucić się w dół
Zbyt ułomny by pojąć swój stan
 
Ostatni niebieski żołnierz
Dla którego wojna jeszcze trwa
Boże daj mi jeszcze chwilę płonąć
Bym spalić zdążył się
 
Nie chcę tak żyć, nie chcę tak trwać
Chcę wolnym być jak ptaka krzyk
Wiatrem chciałbym być
Zniknąć jak z maryśki dym
 
Nie mam już kompanów
Oni już odeszli
Ich będę pić zdrowie
W ciemnym pokoju trwania
 
O bogowie zabierzcie mnie do piekła
To jest mój dom
 
Widzę tylko wstengę betonowej drogi
Która mnie zawiedzie tam gdzie jeszcze trwa
Niebieska wojna braci moich
Wojna o nic, wojna o wszystko


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

jan majewski

jan majewski, 17 july 2010

Zadławienie

Czas rozerwał nasze drogi
Pomarańcze i cytryna
Wzniosłem myśli ponad czyny
Zobaczyłem jasne dźwięki
Na obrazie swojej męki
Droga haftowana wprost w niebiosa
Na niej prawda stała bosa
Ciemne słonce, czarna ziemia
Blask księżyca wszystko zmienia
Nasza przyjaźń, wroga miłość
Pełne słowa wielkich kłamstw
Z krzyża zdjęty, połamany
Przez przyjaciół wychłostany
Na obrazie w rzeki zwierciadle
Prawda płynie zawsze inna
Dziecinne plany, poplątane,
Kamienic ściany odrapane
A w tym wszytki moje stopy
Odrywają się od ziemi
Moje dłonie, cała kula złotem się czerwieni
Sprzeczne myśli, blade lica
Krwawe oczy, zimne ciało
Czasu wciąż za mało, wciąż go mało


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

jan majewski

jan majewski, 17 november 2010

instynkt


Istnieje jak byt cielesny i przemijam
Kości, mięśnie i ten ludzki kształt
Dusza…
Twór doskonałej istoty inteligentnej
Czy boska iskra istnienia?
A jeśli Ten materialny twór
To wyobrażenie naszej wyobraźni
Nierzeczywista materia, która trwa w nas?
Śmierć
Może to droga przejścia do światłości
Wyzwolenia z materialnych krat
Stworzonych w naszej duszy
Która tak samo nie istniej jak cała materia
Której niema i dlatego nie ma też nas
Nie ma ciał i dusz
Jest tylko …
Twórczy instynkt istnienia…


number of comments: 0 | rating: 6 | detail

jan majewski

jan majewski, 26 november 2011

niszczycielem jestem światów

Jestem niszczycielem światów,
Prorokiem bogów, których boisz się nazywać
Ja jestem, światłem w ciemności
Pychą Twoją i nadzieją.
 
Jestem kreatorem rzeczywistości
Przepaścią miedzy nocą a dniem.
Poznałem bogów i spotkałem Boga,
Laboratoriów puste pokoje
I strach ….
Przekraczam granicę o których Ty,
Ty boisz się myśleć.
 
Przenikam marzenia, oddycham pragnieniami,
Żywiony pogardą dla szaleństwa,
Jestem Tym co jadłem…
W pogardzie dla siebie, szalony dla świata
Kolorami widzę dźwięki.
Niszczycielem jestem świata‼
 
Dziś, nie mam czasu żałować z grzechy,
Dziś, nie mam czasy płakać po błędach
Dziś, wczoraj, może jutro , na pewno teraz…
Nie mam czasu by być człowiekiem …
 
Naukowca to wielki czas, życia napędza bieg,
Nie pamięć zasad, ślepota moralnych progów….
Nauka to najpiękniejsza z ladacznic,
Królowa nierządu!
Kobieta, którą znamy…
Kreatorem jestem świata, niszczycielem jestem światów…
Pamiętaj, kim się staniesz przekraczając granicę….
Kreatorem jestem….


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

jan majewski

jan majewski, 30 march 2015

nie Ja

Nie rób tego więcej, jesteś mężczyzną ! 
Nie bądź śmieciem, weź się w garść
to jak narkotyk na do ciągnie cię wciąż
 
Nie pijesz wódki, papierosów nie palisz
kochasz swoja dziewczynę, czołem w ścianę walisz
masz miliony, a świat jakby z popiołu
 
nie chcesz tak żyć, śmieciem dla siebie być
ciągle łamiesz się gdy w zasięgu smak.
do obrony przed tym śpiewem nie masz nic
 
Gdzie twoja duma, gdzie żelazny charakter
gdy płomienia język topi cię jak w piecu stal
szatańskie sztuczki łamią cię jak huragan pustoszący las
 
Nie wiń losu, że wciąż łamiesz się
nie mów, że to wina Boga
niczyja wina ze w jednym ciele dwie głowy są
 
dwie głowy, jedna dusza, jeden umysł
a jednak dwa spojrzenia, dwoje ludzi z jedna twarzą
co pod maską pewności siebie skrywa wstyd
 
 
 
 
 


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

jan majewski

jan majewski, 19 january 2011

tam

pośród śpiewu niebiańskich muz
na progu wczoraj i dziś
zagubiony stoję, z ręką wyciągniętą w przód
na ustach łzy pustych słów
bezcielesny w sercu, niematerialny ból
wzrok wzniesiony ku niebiosom
tak zuchwały jak Aloadzi
gniew jak lawa w żyłach wrze
gdy bez silność wobec świata
nie pozwala spokojnie spać


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

jan majewski

jan majewski, 7 october 2013

Gdzie?

Stoję na moście ze stopą w górze,
Ręce rozkładam jak skrzydła ptak,
Nie chcę latać!  tylko spaść
                Łyżką stukam o filiżankę,
                Słodka kawa to grzech.
                Ale to jedyna słodycz jaka mam.
Gorący podmuch zdmuchuje z twarzy
piasek i kurz, chwila wciąż trwa
podnoszę broń, huk!
                Warkot silnika, benzyny cudowny zapach.
                Czerwone światło co krzyczy w głowie!
Start i stop jednego zegara krąg.
A ja? Tam gdzie Ty, odwagi
Nie masz by pójść z uniesioną głową, gdzie?
Prostą linia na samo dno


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

jan majewski

jan majewski, 10 august 2016

Prorok

Czy można być prorokiem w własnej sprawie?
Jeśli tak, to jutro się nie spotkamy?  
 Czym więc takie jest proroctwo? 
Nadzieją czy wyrokiem?


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

jan majewski

jan majewski, 1 april 2012

łyk

każdy z nas zna ten sen…
kawa, papierosa smak.
i marzenie zakazane,
cukier...
kolejny kawy łyk.

przypadkowe spotkanie,
papierosa dym
i ja


zagadka, nieodkryty ląd,
kawy świeżej łyk.
dwa życia,
osobne…
tylko jeden łączy smak.

niedopitej filiżanki
gorzki
smak


tak, ten nałóg
co powraca
gdy czas odejść
znów


number of comments: 0 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1