5 november 2013
Tramwajowy blues
Z martwymi od poranka oczami,
Przedzieram się przez śpiących na wpół,
Klnąc pod nosem jak na morzu kapitan
W myślach pytam co ja robię tu?
Z kawą w plastiku co smakuje jak olej z silnika,
Czekam na tramwaj swój.
Każda z twarzy, obok w milczeniu przeklina los
Tylko jedna dziewczyna z uśmiechem krzyczy cos!
Wstałem rano z łóżka a ze mną wstał blues
Miałem dziś nie pić nic,
Ale jak tu na trzeźwo żyć?
Wasze zdrowie! Hyc!
Whisky w mojej kawie zmienia wokół świat.
Lecz ta mała wykrzykuje radośnie wciąż.
że cudowny jest ten świat!
We mnie zbiera wielka złość.
Nie męcz mała idź już stąd!
Tu zwyczajny jest świat
Jak my półżywą i znudzoną bądź!
Wstałem rano z łóżka a ze mną wstał blues
Miałem dziś nie pić nic,
Ale jak tu na trzeźwo żyć?
Wasze zdrowie! Hyc!
Tramwaj po szynach mknie
Melodyjne trzeszczy i stukając
Ja w kubka widzę siebie na dnie.
To tragedia początek na dziś,
ósma rano, wszędzie tłok
A mała mówi do mnie tak:
Hey stary co tam?
I uśmiechem zbija z tropu.
Złość przechodzi mi, naiwny świat.
Mała, śpiewają z uśmiechem tak
Wstałeś rano z łóżka a z tobą wstał blues,
Miałeś nie pić a jestem tu.
Świat beze mnie smutno brzmi
Twoje zdrowie ze mnie będziesz pic!
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma