JaGa, 17 grudnia 2011
Przy stosownej pogodzie
suwa się bezszelestnie,
gdy mróz igra ze śniegiem,
wówczas już niekoniecznie.
Nie pomogą zaklęcia
ani ruchy nerwowe,
kiedy zatnie się w sobie
to więzienie gotowe.
Nie zamrażaj nastrojów
gdy przy tobie dziewczyna,
choć jest bramą do raju
ona też się zacina.
JaGa, 17 grudnia 2011
Kobiety są jak małpy cwane,
wiszenie na - mają dopracowane.
Nie puszczą się jednej gałęzi,
nim z drugą nie znajdą więzi.
JaGa, 15 grudnia 2011
1. Jestem szefem w każdym stawie,
cenię sobie rybki młode,
w polowanka stale bawię
na ich wdzięki i urodę.
Starsze także respekt czują,
nie oszczędzam nawet swoich,
kiedy słyszą, że poluję,
w stawie każdy mnie się boi.
Refren: Władzę w firmie mam pokaźną:
jak dziewczyna nad chłopakiem,
chociaż bywam rybą ważną,
w domu żona jest szczupakiem.
2. Zwykle czaję się w szuwarach -
budzę postrach - funkcja taka,
opieszałych wolę karać -
mają słuchać się szczupaka.
Gdy wiosenne płonie słońce,
wabik zalśni albo błystka,
łapię wszystko co świecące
i co wpada mi do pyska.
Refr.: Władzę w firmie mam...
JaGa, 15 grudnia 2011
Ty nie musisz się przebijać tak jak ja!
Kolorowo masz świat bajki ustawiony.
Twój psycholog ci rozwiewa mgiełki stresu,
do biznesu ci dorzucą posag żony.
Ty nie musisz kraść miłości tak jak ja!
Nie dotyczy ciebie żadna segregacja.
Podpowiedzą kędy częściej chodzi szczęście
i nauczą gdzie w uczuciach leży racja.
Nic nie musisz, nie spotkałeś jeszcze zła.
Wiesz na której półce stoją konfitury.
Los ci spadku dodatkowo sypnie forsą
i zasiądziesz pośród bossów koniunktury.
Ty nie musisz kraść miłości tak jak ja!
Nie dotyczy ciebie...
JaGa, 13 grudnia 2011
Nieuleczalny przypadek codzienności,
gdzie świat perspektyw nie istnieje,
skupiony na uświęconej bezradności,
nie widzi co się w świecie dzieje.
Codzienność jak zły czyn czy ciężka choroba,
rytmiką dnia obezwładniona,
kolano strzyknie lub podskoczy wątroba,
nawet kondycja już zdziwiona.
Coraz częściej odzywa się dzień wczorajszy,
chociaż przytulić się go nie da,
o nowe fotki album rodzinny bogatszy,
tylko z przyszłością dziwna bieda.
JaGa, 13 grudnia 2011
Obudziła mnie grubiańska rzeczywistość,
kiedy sen otulał rajem łagodności,
cichą przystań upiększała perspektywa,
słodko śniło się wyłącznie o miłości.
Huk błyskawic zapowiedział cierpkie zmiany,
przerywając senny zew romantyczności,
wdarł się falą zakłamanej nikczemności,
nienawistnych spojrzeń, nienazwanych złości.
Żar dogasa, gdzie przed chwilą się złociło,
znów tęsknota łbem o klify pragnień tłucze,
kiedy przystań wciąż objawia się złudzeniem,
na ocean samotności ruszyć muszę.
JaGa, 10 grudnia 2011
Dzieciska bierę, starą i psa:
niechaj se bydlę pobryka.
Ileż tej wódy do grilla trza
i jaka ma być zagrycha?
Plus krzynka piwa - jak mus, to mus
i dla dzieciaków colę.
Stara z pieczystym trafi w gust
lub fajką się zadowolę.
Mój śwagier to porządny chłop,
gadają, że trunkowy,
nim w weekend sobie daliśmy "stop",
poszło na łeb po dwie "krowy".
Wtedy to śwagier dostał w pysk -
stara coś nawijała,
niech mu tam - czysty jego zysk,
pewnie się menda wtrącała.
Prócz wódy piwska nam zabrakło,
wszystkieśmy sklepy oblecieli,
może się mnie i śwagrowi fuck-ło,
starej już my nie widzieli.
Gorzała tyłek w kleszczach trzyma,
nadal gra w duszy coś ze skauta,
tylko pion - zdrajca mnie się nie ima,.
Eeee tam! Dzieci, pomóżta dojść do auta.
JaGa, 10 grudnia 2011
Obsrywały ptaki dostojne pomniki,
szczególnie gołębie dały się we znaki,
spiżem władza chciała zastąpić wyniki,
lecz pomnik w odchodach to prestiż nijaki.
Zatem by przeszkodzić gołębi (g)ruchaniu,
krzyk sokoła głośnik bez przerwy nadawał,
była to kontrola w ptaków rozmnażaniu,
gdzie w mediach drapieżnik ważnego udawał.
Sponsorem gołębi nadal są przechodnie,
władze swoje gierki z ptakami prowadzą,
ci co rządzą, z nami działają podobnie:
straszą, oszukują, jak rozmnażać radzą.
JaGa, 10 grudnia 2011
Eunuch i krytyk
z jednej są parafii,
obaj wiedzą jak,
żaden nie potrafi.
JaGa, 9 grudnia 2011
Wciąż obserwuję kwiaty natchnione,
łaknące aury swojej bogini
oraz zwierzaki czcią rozmodlone,
tęsknie zastygłe, a ja wraz z nimi.
Serce napędzam westchnień dotykiem,
duszę upajam jej kobiecością,
o niej marzenie jest narkotykiem,
ten konglomerat zwie się miłością.
Teren uczuciem jest zastrzeżony,
zazdrość ochroną całodobową,
draństwo i plotka wstęp ma wzbroniony,
szczęście i kwiaty są tu ozdobą.
JaGa, 9 grudnia 2011
1. Ranek muśnięty Rity spojrzeniem
poświatą nieba wstaje natchniony,
znów perspektywa bawi zdziwienie
i chce dla siebie szczęścia korony.
Nagości wzajem się pozdrawiają,
ręce kierunki mylą co chwilę,
zachłanne ciała sobie ufają
jak odurzone wiosną motyle.
Refr.: Gdzie byłaś, kiedy los nie sprzyjał?
W głupocie piekła na dnie trzymał!
Dlaczego byłaś wtedy czyjaś?
Bez Ciebie przecież w duszy zima!
2. Gdy dzień przechodzi w nocy nastroje,
drga ołtarz szczęścia wspólnym płomieniem,
w zmowie z kominkiem, sami, we dwoje,
pieścimy naszej bajki złudzenie.
Nim sen zaprosi za swoje wrota,
zanim wygasi figle miłosne,
wymowne znaki daje ochota
i zmienia jesień w radosną wiosnę.
Refr.: Gdzie byłaś, kiedy los nie sprzyjał?
W głupocie piekła na dnie trzymał!
Dlaczego byłaś wtedy czyjaś?
Bez Ciebie przecież w duszy zima!
JaGa, 9 grudnia 2011
Zjawiskowy fartuszek w szpitalu
lśni jej troską o dobro pacjenta,
tytan pracy w niej drzemie i czynu,
każda chwilka z nią razem - to święto.
Całe życie o takiej marzyłem,
śniły o niej ozdobne pragnienia,
teraz sama uroda tej pani
wszelkie myśli w uczucia zamienia.
Los receptę mi trafną wystawił,
na lekarstwo skuteczne na wszystko,
po nim raju dosięgam zmysłami
i rozpalam miłości ognisko.
Jak uczucia na wieki zatrzymać?
Gdzie te wzniosłe nastroje zapisać?
Może także o naszej miłości
zechce ktoś zakochany przeczytać?
JaGa, 7 grudnia 2011
Aksamit celnym symbolem
kobiecej delikatności,
o której piszę z uporem
odkrywcy doskonałości.
Mieszam spojrzenie z czułością
za dnia i w świetle księżyca,
a ozdobiony bliskością
mrugam płomiennie jak świeca.
Odwieczna pieśń o miłości,
z ekstazą trwale spleciona,
kusząc zwieńczeniem słodkości,
sama otwiera ramiona.
JaGa, 7 grudnia 2011
Leżę do góry palnikiem
śniąc o niebieskich migdałach
i marząc by mi w przyszłości
chociaż nadzieja została.
Myślę tak sobie beztrosko:
jakie z nią mogę figury
wyprawiać, gdy się znajdziemy
sami na łonie natury.
Gdy mnie czasami dopadnie
chęć czynu lub myśl szalona,
pamiętać muszę, że jestem
zdarty jak łysa opona.
JaGa, 7 grudnia 2011
W ciasnym grajdole Rozpusta żyła,
różny element rozweselała.
Za wykształciucha chciała koniecznie
za mąż się wydać - takim sprzyjała.
W Rozpuście drgały silne ciągoty,
chamska ambicja ją rozpierała,
przy niej, z obiadkiem, twórcza mamusia
starania córki zmyślnie wspierała.
Wreszcie się trafił fachman trunkowy,
chciał mieć w pościeli choćby i żabę,
więc gdy mu stało, to mu wisiało,
że ma wytartą, półtrzeźwą babę.
Co dalej było, jak potoczyło,
pewnie się wszyscy zastanawiacie?
Piją i żyją na częstym kacu,
w niepewnym jutra konkubinacie.
JaGa, 24 marca 2011
Gdybym nadawał ludziom imiona,
nazwałbym moją byłą - "Pomyłką",
takie dźwigała duszy znamiona,
że cięła słowem jak ostrą piłką.
Fizjologiczna płynność mówienia,
ześrubowana trwale ze złością,
nie zostawiała obiekcji cienia,
że jest w symbiozie z tą przypadłością.
W końcu się jednak zaklinowała,
nie było zbitek głosek seriami,
gdy się wyniosłem, komu nie miała
taksować życia, truć godzinami.
JaGa, 2 marca 2011
Czasem trudno w zdarzenia uwierzyć,
takie w bajkach napotkać dziś można,
bardzo rzadko udaje się przeżyć,
co fantazja podpowie przemożna.
Mnie czarowny amulet prowadził,
prosto w szczęście, co właśnie zalśniło,
Anioł Strażnik troskliwie doradził,
jak i dokąd się zdąża po miłość.
Zatem warto zaufać marzeniu,
iść ścieżyną do raju wiodącą
oraz sprzyjać wyłącznie dobremu,
dbać o miłość promiennie gorącą.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis