7 july 2013
Okruchy białego czasu...
Rozedrgany szumem lasu, dzień pogodny w liściach czasu,
wiatrem cicho dmącym lata, schładzającym toń zieleni,
drzewnych koron przód przydrożny, tuż przed leśnej kuny miedzą,
obok, której złoceń ziemia, przyodziana szatą z kłosów,
pól cedzących ciepło słońca, pieszczącego ziarna zboża,
by chłonęły łaskę dobra, którą dźwiga gleba płodna,
jakby czując lekkość nową, chwil sezonem zmartwychwstania,
pragnącego żniw udanych, pod błękitem nieba czystym,
które bieli chleba pragnie, dla okruchów siły prostej,
dostrzeganych przez człowieka, widzącego coraz żywiej,
światem troski głodnej prawdy, żeby umysł zyskać jasny...
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga