22 march 2011
Bieda
Jakaż bieda straszna,
nędzy obliczem żebraka o chleb proszącego.
Już bez dumy w sobie i godności,
bo czyż może być duma na pustyni życia.
To wzgardzeni lub w litości naszej,
bez pewności w słowach proszą co dzień.
Niepewności jutra przerażać ich muszą w egzystencji zwykle,
większość przecież dla nich, znieczulicy górą niezdobytą
i zwykle bardziej, niż by bliźni dłońmi do pomocy w potrzebie.
Smutkiem to napawa jak filmowy dramat, choć to z życia wzięte
i jak cierniem w sercu, boleć jakże musi.
To wołanie w rozpaczy nieustannej, pomóż krzyczy,
jak i zechciej spojrzeć ty bogaczu na mnie,
co w dostatek opływasz i przesytu pełen, głodu nie zaznałeś.
Cóż za proza w tym życia bezpłciowa, jak i czarna także,
jakby krukiem była, co na trupie siedzi
i jest znakiem klęski niespełnionych wielu.
22 december 2024
2212wiesiek
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek