Darek i Mania | |
PROFILE About me Friends (134) Forums (1) Poetry (72) Prose (2) Graphics (1) Postcards (2) Diary (47) |
Darek i Mania, 19 october 2012
miło i lekko
kiedy do mnie piszesz
śmieję się jak dziecko
nawet mówię do siebie
myśląc że jesteś obok
to nasze medium
zamienia setki
kilometrów w milimetry
pamięci
przyjażń sama łączy
uśmiecham się
trzymając twoją rękę
na odległość
Darek i Mania, 19 october 2012
gdyby tak
naszkicować nocne pragnienia
wybiegające poza ramy
rzeczywistości
można by nawet
nie chcieć się obudzić
a jeśli już to razem
Darek i Mania, 19 october 2012
gdyby tak
poczuć usta
kiedy oczy się zamykają
nie w dotyku wilgotnych muśnięć
a w przypływie snu
chciałoby się zbudować wehikuł
i przenieść w gorąco słodkie
zakamarki uczuć
zatrzymując w czasie
Darek i Mania, 19 october 2012
ze sobą
nasze niebo i słońce
niepewny
tęsknoty
kiedy pomyślę
o pragnieniu
w beskidzie
schowanym
kochanie
Darek i Mania, 26 september 2012
jak cygan chodzę za dnia
nocami tańczę i śpiewam
w gorącym ognisku ja
muzyko moja ty graj
w ciemności kukułka kuka
śpiewaj ile sił
roztańczona bez końca
uczulona na miłość cyganko
czytaj mnie nocą i dniem
ukryta w domku z kart
jestem tam gdzieś na dnie
poszukaj może warto
nie cygańska już dusza
zmalowane na czarno
w moich widzę twe oczy
nie cygańska bo cyganem nie jestem
a chciałbym wiatrem gonić cię razem z chmurami
nie cygańska bo nie kocham gorąco
a chciałbym zacałować całą z marzeniami
zatańczę spódnicą zakręcę
przefrunę dokoła jak ptak
i wpadnę w twoje ręce
bo z tobą chcę tańczyć tak
a stary cygan gra
że między gałązkami
jak listek drżę i ja
text uśmiecha się do : Vrba, Veronica chamaedrys L, izabela baczewska, Natali, ratienka, Szafranka i innych komentujących "cyganka"
Darek i Mania, 24 july 2012
cygańską duszę w sobie mam
i za taborem ruszę w świat
porwę cygankę jak się da
zabiorę to co los mi skradł
będę jak cygan kochał ją
codziennie w innym miejscu dom
zatańcz ze mną cyganko
naszą melodię sprzed lat
nim znowu romowie znajdą
pokochaj kolejny raz
Darek i Mania, 21 july 2012
zakochałem się w młodej cygance
dawno temu przy jakimś ognisku
śniada buzia i usta gorące
długie nogi schowane pod suknią
(moja Carmen urosła już duża
z Don Wasylem pod rękę tańczy
a festiwal Romów i tężnie
Ciechocinek nocą rozbawia)
gdzie są teraz cygańskie tabory
kiedy kury znikały i kaczki
gdzie cyganka co prawdę powróży
sprzeda swetry i ciężkie patelnie
dzisiaj piękne melodie nam grają
rżenie koni zastąpiły auta
z dawnych lat została muzyka
i ta moja kochana cyganka
śpiewa z wiatrem i tańczy sukienka
"ore ore szabadabada amore"
jedno niebo i noc jest nad nami
w serce ona spogląda jak księżyc
Darek i Mania, 15 june 2012
nie czekaj dziewczyno na miłość
na słowa błądzące w uczuciach
i nie płacz kiedy odchodzi
zatrzymaj wiatr we włosach
nie czekaj dziewczyno na miłość
na zegar co liczy godziny
pokochaj kiedy wiatr kocha
poszybuj z nim we włosach
***
nie będę płakała za tobą
tęsknota miłości podobna
dwa serca ukryte za nami
i jedna miłość nad życie
nie musisz mi mówić że kochasz
wystarczy bym była kochana
przy tobie usypiam spragniona
bez reszty schowana w ramionach
Darek i Mania, 6 may 2012
dokoła roztańczony tłum
wirują pary rozbawione
nad nami stado dzikich chmur
pojawia się i szybko znika
w ramionach kręcisz się jak ćma
i jak nietoperz nocy pytasz
zatańczysz ze mną jeszcze raz
a potem drugi i następny
do rana tak niewiele nam
balujmy aż się świat zakręci
w oczach widoczny piwny bar
procenty rozchylają usta
nogi wprawione rytmem drgań
majówka na wsi jest i uczta
Darek i Mania, 2 may 2012
zroszony
będę gonił noc
na oślep
by nadążyć
spijać krople
w majówkowym kacu
po tańcach
z zachrypniętym
głosem
w słońcu
odkrztuśnym
na gardło
Darek i Mania, 6 april 2012
mówisz żeby noc mnie uśpiła
ja wolałbym kogoś
z kim mógłbym popatrzeć na nią
rano zamiast promyka słońca
wilgotne usta
na dzień dobry
wszystko to
wyglądałoby inaczej
dokładnie tak
by móc dotknąć miejsc
nam jeszcze nieznanych
słowa nie mówią wszystkiego
w niedopowiedzianych uczuciach
spojrzeniu
czy byciu ze sobą
pragnienia zostają gdzieś obok
a nasz most wciąż
czeka
Darek i Mania, 27 february 2012
chrzestnym zostać by się zdało
debil ze mnie jakich mało
od dzieciaka mi zostało
taki ze mnie antytalent
będę walczył o wybranie
nawet mogę być baranem
skąpe przecież mam pisanie
taki ze mnie antytalent
jadąc autem polną drogą
drzwi otwarłem na szeroko
oglądając tylne koło
taki ze mnie antytalent
w pole zjechać to jest sztuka
tak jak premier drogi szukam
nic nie piłem a zbłądziłem
taki ze mnie antytalent
w tym temacie jestem dobry
i w prezentach będę szczodry
wnet doktorat ktoś mi zrobi
taki ze mnie antytalent
ministerstwo swe założę
nowy rząd i niewiem nowe
dla chrześniaka też utworzę
taki ze mnie antytalent
Darek i Mania, 18 february 2012
zatracając się
w myślach
szukam jak ślepiec
rękoma
rozpalam ogień
płonę
Darek i Mania, 11 february 2012
nie patrzę w oczy
od dłuższego czasu
wypatruję słońca
może wypijemy
kiedyś grzańca
zanim wystygną
niespełnione
poskrywane
pełnią uśmiechu
***
zatracone wspomnienia
w goryczy słów
rzucanych
wilkołakom
na pożarcie
przyjaźnie
***
podszepty
bez odpowiedzi
jak niewysłany list
nie znaczą nic
oprócz tęsknoty
bycia
ze sobą
trzymają bosmana
w kosztownym pocałunku
i potopie słów
zamykają się
Darek i Mania, 15 january 2012
gryfem zapisane
niebo
prostą drogą
idą rysy uczuć
zwariowane
nasze
dusze tańczą
w rytm emocji
zakochane
bez opamiętania
życie
kartka i ołówek
w ręce trzyma
posrebrzane
niepojęte
szczęście
dedykowany soniainos
Darek i Mania, 2 january 2012
nic się nie stanie
żyj nie umieraj
szampańskie życie
co dnia otwieraj
wypij za zdrowie tych co są z nami
nie szukaj kiedy los ich ukrywa
z nadzieją popatrz co przed oczami
i nigdy nie płacz gdy lat przybywa
szalej unosząc głowę do góry
nałóż makijaż z uczuć i wiary
wypij za przyszłość rozwalaj mury
niech się posypią szczęśliwe dary
baw się niczego sobie nie żałuj
dopisuj częściej nowe marzenie
i kochaj mocno mocno na zabój
na dnie zostaną nasze sumienia
Darek i Mania, 1 january 2012
nic się nie stało
kolejny rok minął
znowu to samo
wmawiają ludziom
że będzie drożej
na sylwestra nowe nadzieje
a po balu jest coraz gorzej
nic się nie stało
ciągle kochamy
znowu za mało
miłość wypala dziury w pamięci
nic się nie stało
rosną nam dalej dzieci i chęci
Darek i Mania, 16 december 2011
rana z tyłu głowy zagoiła się już prawie
kręcone włoski pokrywają skórę
linie po szwach przypominają zapis z ekranu na chirurgii
buzia Mani tryska radością
i te błyszcząco-śmiejące oczy po tacie
patrzę na jej szerokie ułożone w elipsę usta i policzek
w przyciemnionym świetle blizny są niewidoczne
czuję jej rączkę szukającą mojej
która właśnie pisze opowieść
moja maleńka kobietka nocą spokojna cicha
w niczym nie podobna do dnia kiedy jest głośna i pełna życia
jeśli wspomnę tamte chwile i obrazy
nie muszę nawet oglądać horroru
dziękuję wtedy Bogu i pani ordynator
która jak anioł stróż pojawia się na siódmym piętrze
właśnie wtedy kiedy jest najbardziej potrzebna
od tylu lat opatrzność co jakiś czas nas ze sobą spotyka
a ona skromnie uśmiecha się
i nawet nie odczuwam by chciała specjalnych podziękowań
one śmieją się do siebie
ja dziękuję że są
Darek i Mania, 22 october 2011
inspiracja : zdjęcie Airam "jesienna listka"
trzymaj mnie lekko
wyglądam tak złoto-czerwiennie
nasze linie papilarne są zbieżne
jak woda życia
wypływająca spod
stary dąb pogubił żołędzie
brązem maluje
obumierające jesienną listką
wspomnienia
opadają niczym siwe włosy
kasztany
pozbierałem
dla ciebie
Darek i Mania, 16 october 2011
smutno i czule chcę cię zrozumieć
łzy pomieszane z winem
zbyt mało siebie w ustach
drżące tęsknoty wrześniowym słońcem
myśli gorące
otworzę oczy rozwieję smutek
jak wiatr osuszę powieki
nim znów się wzruszę
zapisuj wierszem
swą zmienność
Darek i Mania, 18 september 2011
zapięty guzik
dotykiem dłoni i ust
otworzę serce
(specjalnie dla haikowych trumli od zagorzałego ich przeciwnika)
Darek i Mania, 7 september 2011
Mówiłeś
że jesteś stary
i nie umiesz pisać wierszy
a nauczyłeś się
obsługi komputera
później czytałem
łykając wersy nasączone poezją
głupio mi
że pozwoliłem ci odejść
bez słowa
popatrz na różę w ogrodzie Oli
i nie mów
że jesteś za stary
nie zdążyłem się jeszcze
nagadać
Darek i Mania, 24 july 2011
wiosny bywają różne
kradną uczucia
nim głos przetworzy obraz
a myśli zabiorą całą esencję
zranione lata
zapachem leczone
łzy wtopione w pożółkłe wersy
w wiersz pozbieraj
wyjdź z ramion fotela
wdech i wydech
życie rozbiera jak dobre wino
Darek i Mania, 12 june 2011
nie ma to jak zbieranie siana wypieszczonego przez słońce
oć na pomarańczowy ciągnik przywiezie Mania lolindom
zielone kule żeby było dużo mleka na lody i mambę
pot miesza się z kurzem przewracanej masy
i skaczemy wytrącając poranne kalorie
dyfuzja daje znać w kabinie ciągnika
jeszcze bardziej maluśkim zajączkom
uciekającym przed metalową gwiazdą
podrywającą źdźbła od zroszonego ścierniska
jutro będziemy zgarniać na wałki pod prasę
mówię do dziewczynki co w myślach goni zająca
upał za dnia pracuje dla nas a gwieździsta noc uspokaja
znowu wprawieni w drgania podskakujemy na nierównościach
i dziurach a po lisach kretach i dzikach ni znaku
pamiętam jak kiedyś widełkami zbieraliśmy siano w kopki
przed burzą
a potem popijaliśmy oranżadą w jednej a w drugiej ręce
z pajdą pieczonego chleba cieszyliśmy się
że zdążyliśmy przed deszczem
dzisiaj mechanicznie ściśnięte kule trzeba uwolnić z więzów
rozłożyć na górze i obficie posolić nim się samoistnie zapalą
bo nie doschło siano
pięćdziesiąt kilo soli brałem w polo mówiąc że na bimber
Darek i Mania, 28 may 2011
wygnanego brata na wschód
zastąpił murzyn z zachodu
migi odleciały
w łasku f16
amerykanizacja
media oszalały
pranie mózgów
ruskie bokiem wyszły
wolnością zawiało
znowu gówno
takie same
Darek i Mania, 5 may 2011
przyleciały żurawie
a w serbinowskich błotach
samochody ulgnęły po osie
dzieci do szkoły szły niczym czołgi na bitwę
spoglądając na dwuletnią Manię
w czterdziestostopniowej gorączce
wynoszoną do lekarza
wody przybrały
u Beaty też
cudem dotarła na porodówkę
ratusz u nas wysoki
prawie jak zabytkowy kościół
nie na tyle jednak by zobaczyć
wiejskie autostrady na obrzeżach
naprzeciwko ratusza rośnie nowy park
lampy w marmurach fontanna i natryski
ziemię nawożono wywrotkami
pod sadzonki drzew
a mleczarki wyciągały
stupięćdziesięciokonne dżondiry i holandy
wcześniej wzniesiono gimnazjum im Norwida
dzieci uczyły się palić pić blużnić i bić
żeby rodzice mieli czego oduczać
na Jana impreza co rok Roma
rozcieńczone piwo w kuflach i puszczane wianki
starsi pili dobrą czystą gorzałkę na kolejki
dzisiaj składają się na siarę
bardziej wytrwałych
od czasu do czasu wiozą karawanem
a żurawie krzyczą do nieba
Darek i Mania, 30 april 2011
Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi.Tej ziemi!
niech zmieni oblicze człowieka
i nauczy miłować od podstaw
niech w sercach zagości radość
dawania siebie dla innych
czas aby otworzyć kajdany
a ludzie wolnymi się stali
by zamiast zawiści i walki
przypomnieć naszego papieża
co służbą i wiarą zarażał
w pielgrzymce miłości do ludzi
by łowić serca słów bożych prawdą
Darek i Mania, 5 march 2011
przyleciały żurawie zanim wstało słońce
budząc nadbrzeże jeszcze zmrożonego stawu
przedwiosennym krzykiem
na podwórku szaryk w chowanego
bawił się z wróblami
we wsi znowu pogrzeb
drugi w jednym domu
nie doczekał chłop z krwi i kości wiosny
dwie niedziele opłakiwał syna
potem poszedł jego śladem w wieczną drogę
nikt o nim nie wspomni
całe życie uprawiał rolę i zostawił zdrowie
na ostatniej wojnie
jak anzelm kłaniał się i zdejmował czapkę
skręty palił od kiedy zabrakło "popularnych"
dniem z koniem chodził za pługiem
wieczorem akordeon ściskał i rozciągał
spracowane palce prostował i zginał
nie żalił się nie krzyczał
nawet nic nie żądał zgarbiony staruszek co nie miał na leki
żurawie krzyczały za nim coś do nieba
słońce pochowało w ziemi dobrego człowieka
/ za pracę i wygląd wiersz (i ja) dziękuje wszystkim a w szczególności Kim Jo która przywróciła polskość /
Darek i Mania, 16 february 2011
od dziecka mówi się że trzeba pracować
mówi się a pracuje kto inny
z dala od mównicy
mubarak jak faraon obłożony złotem
zbiera pracy owoce
nauczone surfowania dziecko ciągnie
biało-czerwoną łódkę pełną turystów
z uśmiechem na ustach i wycieranym potem
przez nil
przerażone odgłosami zamieszek towarzystwo
poruszone jest bardziej powrotem
egipskie świątynie daleko od asuańskiej tamy
zostaną tylko wspomnieniem
krew i walka o wolność i prawo bytu
oczami
starożytnego egiptu
u nas nad wisłą
zamknięte tabu ucisku
Darek i Mania, 14 february 2011
wołam kolor
czerwień wplątał się w różę
ochrypnięty głos
podnieca zmysły
czekoladki rozpływają się w ustach
walentynki
czy to jest miłość
jednodniowa fascynacja
dwoma słowami
opakowanymi prezentami
nagonka uczuć
chwilo trwaj
kochaj mnie
nocą i dniem
szklane życzenia
rzućmy za siebie
jak kieliszki
potłuczone pragnienia
poskładajmy na kształt
serca
po pół wieku
wspólnego istnienia
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma