John Preston, 31 january 2012
jeśli się już zsunę
jak lawina na ciebie
przykrywając biało
piersi i twarz
ciemna jak ziemia
w której siał będę
uśmiechniesz się słonecznie
by znów topniały śniegi
kapały z góry
*jeśli będziesz grzeczna
zima nie ustąpi
John Preston, 20 january 2012
nade mną są już tylko wszechświaty
i niezmierzona pustka po bogu
który móglby ale nie ma ochoty
więc ja
lekkim ruchem dłoni zakreślam horyzont
jak skalpelem wycinam raka ludzkości
pozwalam ulatywać duchom
w stygnącej ciszy
czasem się przechadzam
obserwując migotanie
przedsionka piekła waszego
tu z góry nocnej
świecicie do mnie
jak cmentarz
John Preston, 24 february 2011
Przesuwam dłoń szorstką
po tobie śpiącej
a cała jesteś w skale wykuta
oczami zamglonymi
spaceruję po lesie
kiedy myślę
że wszystko chuj bo za daleko
poszliśmy dotykami
wbrew odległości
pępka od strumieni
między nogami drżącymi
grzeję sobie palce niecierpliwie.
*recytujesz mi
urywane oddechy
John Preston, 24 february 2011
rzucam klejnoty hołocie pod nogi
niech się wieprze zagryzą
oczy wydrapią sobie
zostawiam perłę
przyciskam wskazującym palcem
liczę uderzenia serca
o płuca
wyrzucają urywane oddechy
mogą zdradzić pozycję
więc krok w tył bez namysłu
byle zniknąć przed stadem
rozproszyć w powietrzu
gęstym jak ślina
ma dziś smak kawioru
i szampana
*w kopalni diamentów
złoto to śmieć
John Preston, 22 december 2010
lulaj że lulaj
zaufaj tatusiowi
rewelacji nie będzie
lepiej śpij
matka trochę krzyczy
zapomniałem kupić piwo
fakt
że dziś paliłem
niczego nie zmienia
ot co
lulaj że lulaj
aniołku
piekła naszego powszedniego
w rytm radiowego szlagieru
...tawarisz maładziec koncertu nie budziet
nie charoszy ktoś spizdił bałałajku...
*przewiń go proszę
właśnie kończę pisać
John Preston, 22 january 2012
anioły w bieszczadach
mają topory zamiast skrzydeł
grzebienie do zbierania
brusznicy zakazanej
wódki pędzonej nocami
rozbieganych myśli
niedomyte pod sklepem
opowiadają sobie raje
potracone przez palce
między żebrami ukrywają
ostatnie dogmaty wiary
*w tych lasach nieprzebytych
aniołem może być każdy
choć trochę żywy
John Preston, 17 january 2011
u nas w listopadzie
obchodzi się święto dziadku
London Pound Festival
choć to bliżej Warszawy
są fajerwerki i flagi
-chroń boże królową i jej psy-
Za to nad odrą u nas na zachodzie
w tym samym czasie robimy pikniki
Ober Euro Fest
-składamy goździki na grobach bohaterów -
w radio mówili że nasze Chicago
dumnie obchodzi
Holly Dollar Christmas
odsłonięto wielki kamień
z napisem
- nie przejdziecie-
*
nie wiem czemu się ciskasz
i co na myśli miałeś
mówiąc że nigdy nie przeszli
czekając spokojnie
aż podpełzniemy
John Preston, 20 december 2010
nie patrz tak na mnie
oklasków nie będzie
to nie teatr
raczej tandetne kino
gdzie
krew miesza się ze spermą
gdy wkoło płoną domy
to nie scena
trzeba przestać grać
oklepane role swoich
marzeń
bo to jest sztuka
wiedzieć kiedy
odejść
*przyjmować owacje
na leżąco
John Preston, 20 december 2010
jestem przystanią
rabowaną przez pirackie
statki
gwałconą ostoją rozbitków
spragnionych
wina i owoców morza
powodem lęków
warownią przesiąkniętą
szczurzymi oddechami
John Preston, 14 december 2010
spłodź mnie na nowo
o połowę dojrzalszego
z imieniem brzmiącym
jak tytuł naukowy
poważnie
bez głupich uśmiechów
blizn porozrzucanych
po skórze włosach
paznokciach
jedzonych regularnie
niczym antidotum
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek