John Preston, 29 january 2012
łąki nam się stały
pod stopami zmęczonymi
choć wczoraj kruszyliśmy
granity tępe
strachu zabrakło jak czasem
wody płodowej powietrza mamy
przestrzenie niedościgłe
fatamorganą dnia
kiedy się rozeszliśmy
z bezpieczną codziennością
umierania bez słów
*droga jest modlitwą o życiu
John Preston, 29 january 2012
myślami po polach
snuję się
mgła
wcale nie tu mieliśmy
powieki składać w amen
jak leśne zwierzęta
chuj z tym
hosanna na wysokościach
nie było wytchnienia
od syfu śliskiego
schizofrenii zdarzeń
zaprawdę
nie ma już dla nas miejsca
*z dołu powstaliśmy
i w dole będziemy
obracać się
John Preston, 28 december 2010
nie lękaj się
one cię odprowadzą
do królestwa niebieskiego
światła
bezpłetwe syreny lądowe
rozunęły się kraty windy
nie będzie już bolało
możesz spokojnie iść
smakować wolność
piekielną gorycz
zrzucić z siebie
mokre łachy włóczęgi
wystarczy
*tym razem
ułaskawienie przyjechało
karetką
John Preston, 26 january 2012
mam jaźń
a może i dwie
na każdą ze stron moich
radykalnych nienawiści
do świata ułomnych
niech mnie ręka broni
jeśli trzeba prawa
krainą potępionych
łatwiej iść w duecie
*dwoistość istnienia
odwraca uwagę bogów
John Preston, 24 january 2012
kiedy surowym mięsem
drewna
ogrzewam miękką skórę
wody
by obmyć pysk
zakłamany żywot
nie bliźniego
lecz kurwa mój
własny twarzy wyraz
kiedy w uniesieniu
zżeram ciepły miąższ
zwierząt futerkowych
i dzikich zachowań
by ukryć wyraźną
słabość wypowiedzi
*wydaje się nawet
że każdy jest każdym
John Preston, 16 december 2010
Przecież wiedzieliśmy dobrze co robimy
rozpalając ogień na torfowisku
jesteśmy już duzi a mimo to...
niepotrzebne zdziwienie zawiązuje spojrzenia w ósemki
dziecinne zdziwienie-ach tak-dorosłych
może zamiast mówić będziemy się już tylko uśmiechać
(uciekajmy tu zaraz będzie pełno straży i policji)
John Preston, 16 december 2010
wywieram presję
na białym śniegu zostawiam
mocno wyciśnięte ślady
formy nieznanego istnienia
obcych cywilizacji
zachwytów
oczu rozciągniętych
nad powierzchnią
codzienności
John Preston, 21 january 2012
poznałem się na tobie
pod tobą
do dna prawie
na wylot rozumiem
nawet samogłoski
pourywane z nagich piersi
ten raz mogłem uklęknąć
jakbym wypadł z ciebie
urodził się
niepodobny zupełnie człowieczy
do świtu albo kości
*kiedy zasypiałem
musiałem się uśmiechać
John Preston, 28 december 2010
taplam się we krwi
rybich jezusów
od pierwszej komunii
dość farsy
skończ pierdolić
czas sprzątać
kolorowe szmaty targane
przeciągiem historii
to nie lumpeks na wagę
dobra i zła
do kurwy nędzy
świadomości
otwartej na oścież
*poprostu się zamknij
w milczeniu
a módl się za nimi
John Preston, 15 november 2011
teraz ty mnie sądź
a ja będę milczał
do ciebie
palcem środkowym
mojej dumy wielbłądziej
forsując uszy
igielne
surowy bądź
ja się będę smażył
duszą piromana
z wydartą wątrobą
nie zapomnij tylko
że to ja wbiłem
tą włócznię
*po prostu
nie lubię
żydów
John Preston, 25 january 2011
większaśmy swołocz dla siebie sami
niż ruski katyńskie ze szwabii blondynki
jak hycle przebiegli choć wszyscy psów bracia
syny kurew rozwrzeszczane
dziś na lewo jutro wschód
mdło odbije się kiełbasą
senatorską śliską z psa
powstaliście pederaści
w czarnych sukniach mąciciele
wód przejrzystych myśli czynów
słów brakuje
wypierdalać
tchórze jadowite codziennych walk
żmije kąsające własne ogony
skulone pod dupę skopaną piętami
gdy stać trzeba twardo
biegniecie
*Hallo, hallo, czy mnie słyszycie
to mój ostatni komunikat
braterskie pozdrowienia przesyłam walczącym
gdziekolwiek się jeszcze znajdują
John Preston, 24 january 2012
dość mam już statku
pijanego spojrzenia
jak żagle rozszarpane
porywami pogardy
prądów wstępujących
tako i na mnie
bezpieczną jest rafa
kiedy świeże małże
połykam co rano
śliskie domysły
już zardzewiałe
już twoje
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga