18 november 2015
oszalałem wybacz
oszalałem
wybacz mi
twój punkt to nie tylko G
gdy zgłębiam myśli
głęboka noc
śnisz
obok ktoś tuli cię
wybranek życia lub owoc miłości
nie wiem jak to jest
gdy
tyle lat bez ciebie
zasypiam czasem bardziej niż częściej
zimno przytula do szarej ściany
miejskie kolory
ulubiony to kolor kostki brukowej
wyklejone wymazane obrazy
braterstwo i nienawiść miesza się
ciebie nie ma
no chodź ze mną do parku
moja baby śnij
zgłupiałem od tych niewyjaśnionych słów
gdy nasze dłonie zejdą się odlecę jak najgłębiej
spotkajmy się w piątek jak
wtedy w latach dziewięćdziesiątych
po latach
po chwilach pełnych niepewnych myśli
zatrzymany niepogodzony
oswajam się w nowym miejscu
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma