27 december 2011
Los od Boga
los wygrałem
od Boga samego
reklamacji i zamiany
nie przyjmował
był kolorowy
wysadzany srebrem, złotem
mienił się
wszystkimi kolorami młodości
złoto i srebro
wytarło się szybko
na słonku wyblakły kolory
pokrył się pleśnią
swojego wieku
walczę z tą paskudą
jak umiem
do czysta wycieram go
co ranka
kolory nieprzerwanie szarzeją
nikt nie da za niego
złamanego grosza
Bóg w swej wielkości utajnił
termin jego wygaśnięcia
pożałował tez - gwarancji
skończyła się dawno
młodość kolorowa
czas dojrzałości
minął z deszczem
wszystkie sprawy
skoroszytami zamknięte
a pleśń
rozrasta się wielkimi płatami
dzień za dniem
noc po nocy
każda podobna do poprzedniej
piękną ozdobą uśmiechy wnuczek
pragnę oddać zużyty los
Tobie Boże
Leszek K.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek