Leszek, 26 july 2012
( wiersz z książeczki "Miłość z jesiennym liściem" )
Byłaś wczoraj ze mną?
Nie byłaś,
nie wierzę,
przecież cieszyły się gwiazdy
mrugały do nas ochotnie.
Nie byłaś,
przecież pamiętają twój zapach kwiaty,
oburzone nim okropnie.
A dywan,
gdzie leżały twe szatki
ciągle tęskni dotykiem.
Świt jest świadkiem że wyszłaś.
Nie byłaś?
Może się śniło?
Leszek K.
Dla dzisiejszych imienniczek
http://www.youtube.com/watch?v=EFGwC-uoiFU
Leszek, 25 july 2012
( wiersz z książeczki "Miłość z jesiennym liściem" )
tęsknię za Tobą
jak mężczyzna tylko potrafi
całej duszy swą osnową
szukałem Ciebie wszędzie
byłem słońca promykiem
szukałem Cię
między gwiazdami
księżyc mi powiedział
że jesteś i tęsknisz
we śnie widzę Twą twarz
delikatnym
babim latem otuloną
oczy wydatne jak węgle
ogniem bystrości wylane
usta jędrne miłością
ku całowaniu stworzone
mam z sobą różę czerwoną
w kolorze miłości
zerwaną świtem porannym
otuloną perłami rosy
zaniosę Ci
na skrzydłach tęsknoty
może wtedy uwierzysz
Leszek K.
Leszek, 24 july 2012
zaprowadzi nas niedaleko
do parku nad malutką rzeczką
obejrzymy ruchliwe kaczki
może trafi się wiewiórka
usiądziemy na ławeczce
u brzegu rzeczki
troszeczkę dalej
obejmę cię - przytulę mocno
bardzo blisko by poczuć twe serce
posiedzimy nad wodą
popatrzymy na kaczki i łabędzie
gdy łączą się jak my w pary
gdy przed sobą wiodą młode
potem pójdziemy tu blisko - na kawę
mocną z expresu u Hani
pomilczymy troszeczkę
po co słowa – są zbędne
Leszek K.
Leszek, 21 july 2012
Obraz Muriel Fabing
tumulte rouge passion ¦
30/30
zamieszało pierzem
różowym kolorem
zapachniało błotem
otuliło krzykiem
nawoływaniem do życia
nadziei
zaroiło w wodzie szyjami nogami
wiją się prężą skrzydła niespokojne
zaszumiało skrzydłami
podfrunęło ptaków tysiące
do góry do marzeń
ku słońcu
Leszek K.
Leszek, 20 july 2012
( dla Steni przyjaciółki dziecinnych lat)
bawili się we dwoje
w dorosłych w życie
jakie widzieli
jakie znali
rozłożyli kocyk na trawie
nie kocyk dom prawdziwy
ona dziecko - kobieta
on mężczyzna - dziecko
dorośli w przedszkolu
do szkoły za wcześnie
w rodzinę się bawili
jaką widzieli
jaką znali
zapamiętali głęboko
dwie różne - a takie same
ona obiad gotuje
z trawki - kapusta
kamienia - ziemniak
kwiatem mlecza ozdabia
on z pracy wraca
od lewa do prawa
od prawej do lewa
z przerwami
z odpoczynkiem - na ziemi
tak widział i tak zapamiętał
jak ojciec
ona potulna skulona
słucha jak ona - matka
krzyku nienawiści władzy
krzyku - który się domaga
tak bawią się dzieci
dzieci nasze - niczyje
duże a małe
Leszek K.
Leszek, 19 july 2012
pełna dobroci
wokół gromada rozbawiona
tych którzy mają czas jeszcze
którzy jeszcze nie wiedzą
co znaczą wspomnienia
opowiada im baśnie
w zimowej szarej scenerii
najważniejsze na planie jest słonko
które marnie świeci
z lewej rozrosło się drzewo
ubrane w biały kubraczek
dyskretnie zielenią kusi
patrzcie dzieci tam płotek
za płotkiem bieleje chałupa
nad chałupą fruwają wrony
pojawiają się zawsze zimą
i gdzieś tam odlatują z wiosną
toczy się miła rozmowa
wróżki i kochanych dzieci
aż skończy się czas ballady
rodzice na obiad wołają dzieci
Leszek K.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve