27 december 2011
Los od Boga
los wygrałem
od Boga samego
reklamacji i zamiany
nie przyjmował
był kolorowy
wysadzany srebrem, złotem
mienił się
wszystkimi kolorami młodości
złoto i srebro
wytarło się szybko
na słonku wyblakły kolory
pokrył się pleśnią
swojego wieku
walczę z tą paskudą
jak umiem
do czysta wycieram go
co ranka
kolory nieprzerwanie szarzeją
nikt nie da za niego
złamanego grosza
Bóg w swej wielkości utajnił
termin jego wygaśnięcia
pożałował tez - gwarancji
skończyła się dawno
młodość kolorowa
czas dojrzałości
minął z deszczem
wszystkie sprawy
skoroszytami zamknięte
a pleśń
rozrasta się wielkimi płatami
dzień za dniem
noc po nocy
każda podobna do poprzedniej
piękną ozdobą uśmiechy wnuczek
pragnę oddać zużyty los
Tobie Boże
Leszek K.
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga