Anna Maria Magdalena, 9 grudnia 2011
Zdystansowana do życia poematów, biegiem do lekkich plagiatów, uderzam w serca słowika śpiewem, tańcz wspięty na palcach natury, mów językiem prastarym. Słucham szeptów babuni, agonistycznej piosenki małej dziewczynki. Łez spływających potokiem, nikt nie liczy, nie pamięta pierwszej (... więcej)
Jarosław Trześniewski, 9 grudnia 2011
Mareczek Piotrowski zaczął nosić aparat korekcyjny.Mareczkowanie się zaczęło. Znaczy, że sprawa niepoważna. Nasz Piotrowski ma kiepski zgryz i źle się odgryza. Stracił samokrytyczny instynkt.Nosi białą marynarkę,czarną koszulę i jasne spodnie. I błyska srebrnymi drucikami na uzębieniu. (... więcej)
Anna Maria Magdalena, 8 grudnia 2011
Tak mądrze patrzysz przez okno, tam ciemno, on nie przyjdzie mimo, że obiecał. Już nie płaczesz, nie wspominasz, ja nie mówię nic, sama wiesz, rozumiesz, tak bywa. Kiedyś zadałaś pytanie; ''czy tatuś mnie kocha? "odpowiedziałam tak, teraz tego nie zrobię, po co kłamać. Nie (... więcej)
elenath, 7 grudnia 2011
I. Blondyn wieczorową porą
Serwisy
randkowe są dla ludzi szukających choćby cienia zainteresowania wśród
przedstawicieli płci przeciwnej lub dla desperatów szukających jakiejkolwiek
uwagi. Z jednej strony mamy pełno zdjęć pryszczy w okularach zasłaniających pół
twarzy, z drugiej (... więcej)
Czarek Stawecki, 7 grudnia 2011
-Na co ona mnie znów namówiła. Kurwa, będę cały wieczór grzebać
w piachu. Co to ja grabarz jestem, czy jakaś grabarzowa? Cholera nawet nie wiem
jak się nazywa po polsku żona grabarza. Choć to oni taki zawód mają, że
kij ich wie, może to flaszka a może łopata. Czy teraz przypadkiem (... więcej)
Barton, 6 grudnia 2011
- Wesołych Świąt! – wołał mężczyzna w ubraniu czerwonego krasnala, stojąc na rogu ulic Spokojnej i Cichej.
Luis obejrzał go dokładnie, był wysoki i chudy. Biała broda odlepiała się przy lewym uchu, a strój wyglądał na jakby był o trzy numery za duży i Luis pomyślał, (... więcej)
milena, 6 grudnia 2011
był kiedyś zakochany beznadziejnie
chłopak czternastoletni, płowowłosy
na wieki połknęłam bakcyla blondynów
nie dane mi jednak było
wystawał przy furtce do skutku
aż wyganiała go moja mama
kilka razy udało się
dostarczyć posłańcem pomiętą karteczkę
pamiętam najczulej (... więcej)
Czarek Stawecki, 5 grudnia 2011
Siedzę przy barze. Wstawiony już trochę kilkoma z rzędu podwójnymi wódkami z Martini.
Świat kręci się troszkę, ale pion i fason trzymam dzielnie. Nawet nie bełkoczę, a myśli układają się w spójną, sensowną całość.
-Dostanę wodę za piątaka - pytam barmana.
-Tak, jasne - uśmiecha (... więcej)
Anna Maria Magdalena, 5 grudnia 2011
Ta noc jest dla mnie ciężarem. Nie pisałam nigdy Prozą, nie czułam takiej potrzeby a nawet chyba nie umiem mówiąc szczerze.Oczy na siłę próbowałam zamknąć, widziały zbyt wiele. Przejeżdżające auta samotną drogą, błyskają w okna światłem przez szyby pomalowane mrozem. Usiadłam (... więcej)
Wieśniak M, 4 grudnia 2011
co
roku
przymierzał
się do choinki
tamte z dzieciństwa
były niebotycznie szorujące
gwiazdą po suficie pełne łakoci
pochowanych w kłujących igłach
sam aż do zeszłego roku stawiał plastikową
beznadziejnie przewidywalną z tendencją do łysienia
wtedy podjął decyzję (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis
13 października 2024
Lustrovioletta