26 września 2015
Moje Centrum
Jedząc robaczywe hamburgery na katowickim rynku,
trzymając kawałek Świata w dłoni o połamanych paznokciach.
Patrzeć.
Jak wali się Centrum,
a popiół osnuwa twarze.
Świat wypada z rąk.
Mówią, że teraz tu pięknie, gdy surmie zakwitły,
a spod dawnej skorupy zaczęła wydzierać harmonia.
Wrócić.
Do czasów gdy Twoja dłoń
pomagała mi utrzymać
Świat co wypada z rąk.
Jak ciężko jest żyć bez swojego najdroższego Centrum,
czy to możliwe by z drobnych uzbierać całość?
Zatrzymać Ciebie
I grzać dłonie obecnością,
która nie pozwoli,
by Świat wypadł z rąk.
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
wiesiek
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
wiesiek
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb
23 lipca 2025
Bezka
23 lipca 2025
wiesiek
23 lipca 2025
Misiek