11 marca 2012
Horyzonty
Na krawędziach między ziemią a niebem
zawieszono cienką linię horyzontu.
Prawie niewidoczną,
niczym igła zagubiona w stogu.
Balansuję na niej,
trzymając w dłoni połatany parasol.
Tak jak ptak zwiedziony jasnością błękitu,
wzbił się prosto w uścisk smutkiem ciemnej chmury,
upada na ziemię.
By się na niej odrodzić w płomieniach nadziei.
A ludzie patrzą z dołu, czekając co się stanie,
unoszą ciekawskie głowy.
Przecież nie ma jednego nieba,
i nie ma jednej ziemi.
Zwinięto na szpulkę linię horyzontu.
13 marca 2025
Marek Jastrząb
12 marca 2025
wiesiek
12 marca 2025
An - Anna Awsiukiewicz
12 marca 2025
Yaro
12 marca 2025
ajw
12 marca 2025
ajw
12 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
wiesiek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek