Lady Ann | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (18) Książki (1) Poezja (37) Proza (10) Fotografia (7) Dziennik (8) |
Lady Ann, 23 października 2012
założyłam czerwoną sukienkę
wybacz że nie w twoim typie
ale obcięłam paznokcie przy samym opuszku
nastawiłam naszą melodię
i tańczyłam do niej sześć razy
przykro mi że nie było cię na śniadaniu
po nabożeństwie utopię kocięta
nie ma ich kto karmić od kiedy nie żyjesz
Lady Ann, 4 sierpnia 2012
patrzę i nie widzę
dotykam a nie czuję
jak co rano
robię krok w powietrzu
chciałeś kiedyś wiedzieć
jak wygląda śmierć
widziałam ją
miała zielone oczy
Lady Ann, 15 stycznia 2013
spóźnia się - bez zaskoczenia.
tkwimy w beznadziei.
p o ł ą c z e n i e o d r o c z o n e -
milion lat w mojej głowie.
zbliżam się do krawędzi.
- zapalimy?
- nie, spodziewam się,
że jeszcze przyjdzie pociąg.
Lady Ann, 7 sierpnia 2012
podnieś mój poziom dopaminy
zalej kłamstwami
jak gorącą czekoladą
zrób to
przecież wiesz
kocham być poparzona
Lady Ann, 23 stycznia 2013
Nie płacz.
wsłuchuje się przez ścianę, w niewinność.
twoje istnienie tak kruche,
zależne ode mnie, jak życie gąsiennicy.
Śpij.
winien jest ten, kto wynalazł świadomość.
ból, który nadchodzi niespodziewany,
znam go, jak zapach twojej miękkiej skóry.
Wybacz.
zdejmę poduszkę z ukrwionych usteczek,
podłożę ogień pod kołyskę.
zawiodłam się,
lecz mała ja ciągle jeszcze czuje.
Lady Ann, 20 grudnia 2011
Zawsze patrzą życiu prosto w oczy
smakują jak francuską prostytutkę
kochają by potem porzucić
jak kulawego psa
tak żyją prawdziwi
potępieni leseferyzmem
wciągnięci przez nurt obłędu
i obsesyjną doskonałość
odwiecznie eliminowani
przez inkwizycje realizmu
nieśmiertelni zbrodniarze
skazili przejrzystą powierzchnie
skrzepem granatowej krwi
by rozpływać się
po kątachzakurzonych grobowców
oświetlanych jaskrawym światłem
oślepiającym słuch
wciąż nic nie rozumiesz
ale już nie masz wyboru
otwórz umysł
zamknij uszy
a usłyszysz historię
zaklętą w zakamarkach twojej psychiki
zabrzmi dźwięczny stukot
a słowa nabiorą znaczenia.
Lady Ann, 28 września 2012
umieram do dziewięciu razy
od dawna wiedziałam
to zdarza się raz na sześć lat
i boli jak diabli
śmierć nie jest szybka
rozdziera mnie od środka
za pierwszym pękło serce
krew lała się strumieniami
za drugim było spokojniej
choć pozbyłam się całej żółci
zostało jeszcze siedem
nie wiem jak je wykorzystam
to jest sztuka prawdziwy artyzm
choć daję z siebie wszystko
nie mogę dojść do perfekcji
problemem jest moja natura
zawsze gdy zaczynam spadać
ląduję na czterech łapach
* Stary, bardzo stary "wierszyk", którego nie potrafię naprawić.
Lady Ann, 18 lipca 2012
Mówią że w mroku widać światła
Ja nic nie dostrzegam przez woalkę
Powinnam nosić róż
Nie jestem przecież w żałobie
Ale boje się ich malutkich ostrzy
Własnymi dłońmi krwawię na białe obrusy
W niedzielne popołudnie
Uznaj zatem że mam talent
Nie wiem czemu tak robię
Czasem wydaje się bez sensu
Wrażenia są tylko moje
Nikt nie słyszy brzęku
Może powinnam wyjechać
Porąbać skrzynie na deski
Ale kupiłam nowy kapelusz
Mówią że na wiosnę miód będzie słodszy
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
2005wiesiek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
1905wiesiek
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek