28 września 2012
9
umieram do dziewięciu razy
od dawna wiedziałam
to zdarza się raz na sześć lat
i boli jak diabli
śmierć nie jest szybka
rozdziera mnie od środka
za pierwszym pękło serce
krew lała się strumieniami
za drugim było spokojniej
choć pozbyłam się całej żółci
zostało jeszcze siedem
nie wiem jak je wykorzystam
to jest sztuka prawdziwy artyzm
choć daję z siebie wszystko
nie mogę dojść do perfekcji
problemem jest moja natura
zawsze gdy zaczynam spadać
ląduję na czterech łapach
* Stary, bardzo stary "wierszyk", którego nie potrafię naprawić.
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.