28 september 2012
9
umieram do dziewięciu razy
od dawna wiedziałam
to zdarza się raz na sześć lat
i boli jak diabli
śmierć nie jest szybka
rozdziera mnie od środka
za pierwszym pękło serce
krew lała się strumieniami
za drugim było spokojniej
choć pozbyłam się całej żółci
zostało jeszcze siedem
nie wiem jak je wykorzystam
to jest sztuka prawdziwy artyzm
choć daję z siebie wszystko
nie mogę dojść do perfekcji
problemem jest moja natura
zawsze gdy zaczynam spadać
ląduję na czterech łapach
* Stary, bardzo stary "wierszyk", którego nie potrafię naprawić.
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga
22 february 2025
ajw