18 listopada 2015
drabble na niedzielę
Maliniak napawał się każdym słowem prezesa. Od dawna marzył o tej chwili. Mimo woli rozmyślał jednak o deserze, który ulokował się po jego prawicy. Młoda łania eksponowała masywne nóżki i spoglądała uwodzicielsko zza grubych okularów.
Od systematycznego klęczenia w kruchcie bolały go kolana.
A przy spełnianiu małżeńskich obowiązków wobec urodziwej, lecz mocno kościstej niewiasty, nabawił się licznych odcisków.
Myśl o skorzystaniu z kobiecych miękkości krążyła niczym natrętna mucha, zakłócając mądre słowa wodza. Może warto się spotkać wieczorem – rozważał. Wyobrażał już sobie jakie obfitości mieści granatowa garsonka.
W ostatnim momencie zaplanował wizytę u ojca Ryzyka. Musiał przecież zapytać ile może ważyć grzech.
31 marca 2025
wiesiek
31 marca 2025
AS
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka