13 lipca 2014
Dolce vita - drabble 3
Odźwierny okazał się biurokratą. Hedonistów przyjmujemy
tylko za poręczeniem - oznajmił. Na dodatek skrzydlate
fałszowały niemiłosiernie. Chyba były leciwe, bo zażądały,
abym przestała być kobietą. Wtedy zauważyłam
pozbawione płci, bezkształtne istoty.
Wszechogarniającej chandry nie udało się stłamsić winem,
nawet mszalnego nie podawali. Pomyślałam o ucieczce,
ale nogi ugrzęzły w lepkiej chmurze.
W chwili wręczania formularzy na wieczność, głośne
szczekanie okazało się ratunkiem! To Kulpa przypominała
o porannym spacerze. W mięciutkiej pościeli odzyskałam kształty
i chętkę na ziemskie rozkosze.
Po nocnym koszmarze wciąż balowałam - mężczyźni, wino i śpiew!
Wybawiona po pachy, zasypiałam jak głaz. Skrzydlate
próbowały mnie unieść. Odźwierny wykonał gest Kozakiewicza.
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek