Marek Gajowniczek, 3 maja 2018
Tu słowa są jak pioruny!
A oprór żywo-komuny
silniejszy jest od Golema
i miejsca dla blasku nie ma.
Lecz nie jesteśmy w potrzasku.
Bez sławy, blichtru i blasku,
bez mediów i bez reklamy,
gorące słowa ciskamy
i system z wolna się kruszy.
Gdy mamy tę pewność w duszy
i prawdy głód w swoich sercach,
ta pewność wciąż nas utwierdza,
że na nic nurtów mielizny
i śpiew Narodu, Ojczyzny
wypełni drżeniem powietrze
i wzleci w majowym wietrze!
Marek Gajowniczek, 3 maja 2018
Wiele zła, przez długie lata, uczyniono,
Żeby białe zamalować na czerwono.
Traciliśmy pokolenia całe,
Żeby zawsze, nad czerwonym, było białe.
By ta krew, która tu w ziemię wciąż wsiąkała,
wreszcie prawdy, w czystej bieli, doczekała.
I by chleb tu, biały, w górę unoszony,
z krwią czerwoną, był jak z winem skojarzony.
Tak znaczymy naszą polskość - serc łopotem,
przyklękamy i wstajemy potem.
Z wysokości Bóg nas widzi, jak na dłoni -
Tu jest Polska... i tu są Biało-Czerwoni!
Marek Gajowniczek, 2 maja 2018
Proszę o więcej powagi, zamiast propagandy taniej.
Zwiększa szacunek dla flagi polityczne grillowanie?
To nasz znak i nasza duma, a nie wystrój na pikniku,
Z niesprawdzonym snem o tłumach, na wyjazdach polityków.
Żadna moda igrzyskowa nie przeniesie się na szkło.
Dla politycznych zachowań nie jest to najlepsze tło.
Czy w powiecie, czy na szczycie, nic Narodu nie pozszywa.
Barwy te wiążemy z życiem - tam, gdzie walka jest prawdziwa!!!
Nie partyjne interesy i uliczne bijatyki.
Zapomniano, czym jest przesyt agresywnej polemiki?
Nie używaj nadaremno, jeśli Znak nad głową trzymasz,
Bo fałszywą tworzysz jedność z patriotą - kabotyna!
Wszelkie kucki wojewódzkich, miejsca więcej mieć nie mogą,
Bo jest kpiną z uczuć ludzkich, w żart zmieniana chamska wrogość!
Kto po orle pałacowym otarł z gęby czekoladę,
Niech cześć odda dniom majowym! Proszę o wiekszą ogładę!
Marek Gajowniczek, 1 maja 2018
Nas nie wyniosą stąd na tarczy!
Cud gospodarczy dręczy lud,
A że dla wszystkich nie wystarczy -
Wszyscy widzimy! Znowu cud!
Nic nie zawróci już sztandaru.
Kroczymy za... a może przed...
Wciąż nam żałują groszy paru,
A w zamian jest obniżka diet!
Ktoś się zasiedział długie lata
I dręczą go szturmówek sny.
Ruszymy z posad? Czy wypłata
Jest nadal wszystkim? Niczym - My?
Może to bój jest przedostatni,
Bo lot chwilowo się przestraszył,
Widocznych wokół zwycięstw bratnich.
Chcesz bryłę ruszyć? - Wybierz naszych!
Marek Gajowniczek, 30 kwietnia 2018
Karuzela, karuzela -
tu się kręci, tu się strzela.
Piątek, świątek i niedziela -
karuzela, karuzela.
Taki boom jak tu...
taki szum jak tu...
Lody kręcić najlepiej z wat
i ryzyka mniej.
więc się śmiej i śmiej,
gdy zarobisz na kilka lat.
Na wystawę wstaw karuzel.
Niech się kreci. Ciesz się luzem!
Tu sie daje - tam odbiera!
Karuzela, Karuzela!
Kruzela, karuzela -
luka dla obywatela.
Tu madonny, a tam brzuchy.
Jest gotówka na pieluchy!
Taki boom jak tu...
taki szum jak tu...
Za barierki nie wpuszcza rząd.
Chcesz się śmiać - to płać!
Premier miał ci dać,
ale nagle nie ma już skąd!
No to jadziem na Bielana!
Rośnie sumka uzbierana,
z weekendami i posłami
w karuzeli z madonnami.
Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2018
Gdzie w ludzkich duszach mieszkał Bóg,
Słyszano wciąż wolności śpiew.
Tam Naród wiele znosić mógł,
Ale za dom przelewał krew.
A jeśli znów spróbuje wróg
Wolności ton rozerwać w nas,
Wrócimy z rozrzuconych dróg,
Gdy Poloneza zacząć czas.
Tam, gdzie matczyny stary dom,
Gdzie wciąż się snuje armat dym -
Nasz Polonez to żaden skłon.
My potrafimy walczyć nim!
Podaj swą dłoń kochana ma!
To sprawa Nasza - Narodowa!
Ona nam zawsze w sercach gra
Od Maciejowic do Osowa.
Pierzchają junkry i sołdaty,
Gdy Poloneza czują żar,
A Pan Naczelnik, nasz wąsaty,
Uśmiechem wita sznury par.
Po wyrwach min, podkładach szyn,
Przez okopy, zasieków zakaz,
Polonez nasz wchodzi jak klin
Z Legionów szarż i chłopców z AK!
A zaraz, za nim ruszy wnet,
Jak Birnam - nasz Katyński Las,
Cienie żołnierzy NSZ,
Wspomnienie lotów z orlich gniazd.
Podaj swą dłoń kochana ma!
To nie melodia sprzed stu lat!
Polak ją zawsze w sercu ma
Zdziwiony patrzy na nas świat!
Marek Gajowniczek, 29 kwietnia 2018
Zamiast "ruszyć w Polskę" można "jechać w teren",
albo użyć bliższych kilku zwrotów paru.
Pan Prezydent już teraz powtarza "suweren"?
Jakby chiał pominąć, w prawie - słowo Naród!
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2018
To nie żadne widzi mi się!
Spodziewałem się po PiS-ie...
Lubię patrzeć im na ręce.
Żyjesz długo - widzisz wiecej!
Ucinano, jak przy brzytwie,
Bankom zarobki na lichwie,
Ale w tym jest cała rzecz,
Że prawo nie działa wstecz,
A teraz i rekwizycje
Mają prawną abolicję.
Nie odzyskasz co ukradli.
Przepis także wzięli diabli.
Rozdawali "Pojednanie",
Ale ci, w najgorszym stanie,
Niewiele z tego dostali,
Samotni - nie doczekali.
Teraz o te pięćset złotych
Budżet wielkie ma kłopoty,
Jak to zwykle u bankiera.
Taka władza. Taka sfera.
Prawda miała nas wyzwolić,
Lecz nikt na nią nie pozwoli.
Wciąż targują się jak żydzi.
Kto? Co piszesz - może widzieć?
I ja, chociaż krytykuję -
Od lat na nich wciąż głosuję,
A problem jest właśnie w tem,
Że są dla mnie mniejszym złem!
Popierałem stale młodych,
Ale jeszcze dużo wody...
Zanim będzie coś z tych chłopców.
PiS nie wspiera Narodowców.
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2018
Dawni blogerzy - to redaktorzy,
Ci do poselstwa bardziej są skorzy,
a dawny poseł woli nas sądzić...
aż los drabinkę kiedyś utrąci.
Gdy odrobiny braknie kultury,
to się już sypią od samej góry:
Sędzia do partii, wódz do gazety.
Redaktor portal przejmie, niestety.
Bloger gazetą po łbie dostanie
i do opieki pójdzie z podaniem.
Łezkę uroni nad długą listą
i postanowi zostać artystą.
Wszystkich dotyka paluszek boży.
Do polityki idą aktorzy,
a politycy wkładają togi.
Prawnik przekracza unijne progi.
W ten sposób ktoś z nas zostaje królem,
a gdy pamięci nie ma w ogóle...
Sądzą go wówczas, za złe praktyki.
Natychmiast wraca do polityki
i uświadamia zaraz aktora:
Nadeszła końca kariery pora!
Ciężkie się staje życie artysty,
kiedy wyborcze zamyka listy.
Marek Gajowniczek, 28 kwietnia 2018
Nielegalne strajki. Niezawisły sąd.
Motyw znanej bajki. Skąd go znamy? Skąd?
O wszystkim "Cicho! Sza..." śpiewał niegdyś Turnau.
Wyniki do kosza! Wędrująca urna???
"Ale to już było", bo "piniędzy nie ma".
Gdy się przekręciło - obroni cię Senat!
Poparcie urosło, aż do samej góry.
By się wzniosło posłom - nie ma receptury!
"Zmienić, by nie zmieniać" - Przedwyborczy kram.
Pomiń doświadczenia... i "Przeżyj to sam!"
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy