8 grudnia 2018
Bolero
Jak w bolerze u Ravela
coś powtarza się i wzbiera,
potężnieje, zda się rośnie.
Nie jest w koło tak radośnie.
Rytm jest coraz wyraźniejszy.
Słowa mocne biją z wierszy.
Impresjonizm, impresjonizm.
Światło błysnęło na skroni.
Krople deszczu na Montmartrze.
Rampa zgasła już w teatrze,
lecz rozbłysło na ulicach.
Wyszły związki i lewica,
narodowcy od Le Pena.
Długość pracy chcą im zmieniać!
Szalony atak policji.
Biją wszystkich z opozycji.
Gazy, pały. Pały, gazy.
Przekleństwa pełne obrazy.
Płoną rzędem samochody.
Lud się burzy. Ma powody!
Wrażenie pójdzie po świecie.
Poniosło i przykład przeciekł.
Ustawiono barykadę.
Kto pojedzie? - Ja pojadę!
Przeciw czemu?
Przeciw złemu!
Zrobimy to po swojemu!
Jak zadyma - to zadyma!
Trzeba będzie zło powstrzymać!
Jak w bolerze u Ravela
ton powtarza się i wzbiera.
Potężnieje, zda się rośnie.
Nie jest w koło tak radośnie.
Rytm jest coraz wyraźniejszy.
Słowa mocne biją z wierszy.
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko
13 grudnia 2025
sam53
13 grudnia 2025
Yaro
13 grudnia 2025
Yaro