4 listopada 2017
Chochoł w garniturze
Myśl z rozdęcia i przegięcia
zakończyła się na chęciach.
Z siły młodych, z marnych elit.
Z braku tych, co polecieli -
wyrosło na zdrowej glebie,
przeświadczenie: Nikt nic nie wie!
Nikt nic nie wie i nie może,
a na tym, że było gorzej,
daleko się nie zajedzie
z uwiądem starczym na przedzie.
Skoro się zgasiło Marsze,
obce zwyczaje monarsze
zaszczepiło na komnatach,
można mówić już o stratach
i zachwianiu tego Ducha,
który zmieniał, póki słuchał.
Nikt nic nie wie i nie słucha,
a przedwyborcza posucha
pokazała krzywe lustra.
Za nimi jest przestrzeń pusta
strzeżona przez tajne służby.
Leżą tylko z fusów wróżby
uschłe, jak upadłe liście.
Wybraliśmy... wybraliście.
Polska jesień - pora klinczu.
Minął czas partyjnych linczów.
Trzeba wybrać - nie ma z czego.
Z entuzjazmu upadłego
po dziwnym sporze na górze,
wyszedł chochoł w garniturze.
Będzie panów z ludem bratał.
Mezalianse dawne swatał.
Prosił żyda na wesele.
Za vatowskie karuzele
pieniądze pójdą w zastawy.
Zmiany, godne lepszej sprawy,
propaganda nam roztrwoni.
Znowu podział - my i oni
przy awansach i zapłatach
poróżni nas na dwa lata.
Grzmią partyjni myśliciele:
Przyjdź chochole na wesele,
a pamięć o bohaterach
jeszcze młodych na Marsz zbiera,
lecz chyba korporacjonizm
zamiar porzekupi, rozgoni.
Myśl z rozdęcia i przegięcia
zakończyła się na chęciach.
Ucichły partyje burze.
Przyszedł chochoł w garniturze.
18 maja 2025
violetta
18 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek