19 sierpnia 2017
Koncert
Koncert jest dla nich,
lecz oni sami - poszkodowani,
prądu nie mają... nie odbierają.
Tkwią w krajobrazie strasznym, hiobowym,
w ciemnym obrazie ryczą im krowy.
Zamiast kapeli grały im deszcze.
Pewnie myśleli: Jak długo jeszcze?
Dziewczęta w bikini ściągały gałęzie.
Pewnie harcmistrzyni opatrywać będzie,
te wszystkie ukłucia, otarcia, urazy.
Jest wiele współczucia i ciemne obrazy.
A gdzie behapowiec i gdzie są przepisy?
Tam, gdzie ludzi mrowie... gdzie koncert i bisy!
Dawniej to by wzięli chłopaków w kamasze,
ale odlecieli, a za nimi ptaszek.
Co zostało z domu? Z telewizji wiedzą.
Odbierają: Pomóż! Lecz w Londynie siedzą.
Rozbiegły się kury. Świnkę przetrąciło,
a w Domu Kultury miejsca nie starczyło.
Babcia siły nie ma. Usiadła. Biadoli.
A tam huczy scena pełna rock and rolli.
Jest Kurski z piosenką - z pomocą w szeregu.
Koncert miał pod ręką zamiast "na cześć" biegu.
Po "słoikach" pustki. Brak rąk do roboty,
lecz minister Górski, mówił nam nie o tym.
Na samym gadaniu już się nie zajedzie.
Prawdy o władaniu poznajemy w biedzie.
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko