5 marca 2016
Na gapę
Stare drzewo, które skrzypi
widziało niejeden wicher.
Smakować - nie znaczy, wypić,
bo jakiż to byłby kiper.
Oglądają mnie lekarze.
Woleliby nie oglądać.
Wiele jest tych lekceważeń.
Każą po sobie posprzątać.
Kopaniny nie chcę z koniem,
bo mocniejsze ma kopyta.
Co ma wisieć - nie utonie.
Nie ma co zębami zgrzytać.
Nowa wiosna idzie w darze,
to znów może do jesieni...
Wychudł bardzo worek marzeń.
Zawsze coś się może zmienić.
Altruista znów pośwista
oglądając resztki ego.
Wybudował własną przystań
w porcie złego i dobrego.
Jeszcze tylko skarb ukryje
i nakreśli tajną mapę.
Nie uwierzył w "raz się żyje",
dalej - chce ruszyć "na gapę".
Wiersz to tratwa ratunkowa
porzucona w oceanie.
Zszedł na ląd. Ziemia go schowa.
Ślad na piasku nie zostanie.
24 grudnia 2025
sam53
24 grudnia 2025
ais
23 grudnia 2025
wiesiek
23 grudnia 2025
jeśli tylko
22 grudnia 2025
Eva T.
22 grudnia 2025
Marek Jastrząb
22 grudnia 2025
Yaro
21 grudnia 2025
violetta