4 października 2015
W wirtualnym żyjesz świecie
Ktoś, kto bazę morską miał,
a potem mógł ją utracić.
pewnie odda pierwszy strzał
i będzie za niego płacić.
Wcześniej sam zaatakował.
Zrobił dziurę w Pentagonie.
Rewanżować się próbował
widząc, że mu okręt tonie.
Tonął, bo miał złe zamiary
i handlował groźną bronią.
Powód bywa bardzo stary,
ale ludzie w piętkę gonią.
Długo trwa już wojna z cieniem.
Są porażki i sukcesy.
Zmienia ludzi. Zmienia ziemię
i ma wielkie interesy.
Ścierają się o znaczenie
wielcy obrońcy pokoju.
Walka trwa na wycieńczenie.
Nie ma otwartego boju.
Są za to fałszywe flagi,
sojusze, zastępcze siły.
Nikt nie widzi. Król jest nagi.
Media zasłony uszyły.
Mówią: Chodzi im o ropę!
O obronę demokracji!
A może o Europę?
Podkreślenie dominacji?
A to jest oko za oko.
Najzwyczajniej - ząb za ząb.
Nad głowami. Gdzieś wysoko.
Zepchnie nas na świata zrąb.
Wiele medialnych popisów
o tym wszystkim opowiada.
Wojna nie znosi remisu.
W końcu jednak ktoś upada.
Zmiany. Trzecie tysiąclecie.
Może kres cywilizacji?
W wirtualnym żyjesz świecie
i to jest koszt transformacji.
14 marca 2025
violetta
14 marca 2025
wiesiek
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
jeśli tylko
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
ajw
14 marca 2025
absynt
14 marca 2025
Marek Jastrząb