23 maja 2015
Szansa!
Ukazała się na szczycie schodów.
Na Śródmieściu. W zejściu do przejścia.
I właściwie nie miałem powodów,
żebym sobie odmawiał szczęścia.
Szła jak w rewii. Dostojnie. Paradnie.
Prosto na mnie. W króciutkiej mini.
Czasem ptaszek sam w ręce wpadnie.
Inny może by nic nie uczynił.
Ale ja nie marnuję okazji.
Pierwszą turę wygrywam zawsze.
Odrobina wystarcza fantazji.
Zawsze szansę sukcesu wypatrzę.
Wtedy zjawił się łysy ochroniarz.
Zaprzeczenie zupełne Kukiza.
I na niego spojrzała ona.
Ciągle jeszcze jak Mona Liza.
Nie odpuszczę, chociaż to Straż Miejska.
I pilnuje tu niby zagrożeń.
Taka szansa. Majowa. Anielska.
Się nie zdarzy... i przepaść nie może!
16 marca 2025
Yaro
16 marca 2025
sam53
16 marca 2025
sam53
16 marca 2025
wiesiek
15 marca 2025
Marek Gajowniczek
15 marca 2025
wiesiek
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
absynt