29 grudnia 2014
Złotopióry
Mówili o nim Złotopióry,
bo pisał cudnie. I to jak?
On jednak na to patrzył z góry
i żył właściwie byle jak.
Złościli się znawcy kultury.
Można zmarnować talent tak?
Jaki tam z niego Złotopióry?
To raczej już Niebieski Ptak.
Mógłby słowem przenosić góry.
Odmienić los na jeden znak.
Otrzymał w darze od natury
coś, czego dziś w poezji brak.
Powoli już odchodził w chmury
na zapomniany bardów szlak.
Mówili o nim Złotopióry,
lecz w ustach mieli gorzki smak.
Zostawił tu, jak mało który,
na ziemi odciśnięty znak.
Coś jakby łzy, albo pazury
i zniknął gdzieś. Dobrze mu tak.
16 marca 2025
Yaro
16 marca 2025
sam53
16 marca 2025
sam53
16 marca 2025
wiesiek
15 marca 2025
Marek Gajowniczek
15 marca 2025
wiesiek
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
absynt