17 grudnia 2014
Moje spotkanie ze Stachurą
Sąsiedni dom i "Osiedlanka", był kiedyś taki lokal,
a w środku on, młoda barmanka, życie w ceglanych blokach.
Potrafił w serce wejść głęboko i przejrzeć je na wylot.
Nie spotkała poety dotąd. Związała myśl w papilot.
Naprzeciw wejścia - biblioteka, a w kącie - półka, wiersze.
Dlaczego on na świat narzeka? Ona chce czytać jeszcze.
A świat do koła nieciekawy dla Edwatów ( przez t).
Zapadał jednak ludziom w serce, a w nosie miał resztę.
Snuje się życie po Grochowie. Przegląda w starych murach.
Położył się poeta - człowiek. Nad nim lekarz - Stachura?
Potrafi w serce wejść głęboko i przejrzeć je na wylot.
Nie było tej techniki dotąd. Odlot będzie, czy przylot?
Wielkie ekrany, rękawiczki o życiu myśl się splata,
jakby przekładał ktoś stronniczki. Mała różnica w datach.
A świat do koła nieciekawy i poezji nie czyta.
Da się z tym żyć? Czy do naprawy? Wypada się zapytać.
Powiedział kiedyś pan poeta, że świat po nim nie chodzi.
Może nie chodzi, skala nie ta, ale umie uszkodzić.
Choć "Osiedlanki" dawno nie ma, została biblioteka,
a wiersze, które do niej płyną przynosi czasu rzeka.
26 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
wiesiek
25 sierpnia 2025
absynt
25 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
ajw
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
wiesiek
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt