17 december 2014
Moje spotkanie ze Stachurą
Sąsiedni dom i "Osiedlanka", był kiedyś taki lokal,
a w środku on, młoda barmanka, życie w ceglanych blokach.
Potrafił w serce wejść głęboko i przejrzeć je na wylot.
Nie spotkała poety dotąd. Związała myśl w papilot.
Naprzeciw wejścia - biblioteka, a w kącie - półka, wiersze.
Dlaczego on na świat narzeka? Ona chce czytać jeszcze.
A świat do koła nieciekawy dla Edwatów ( przez t).
Zapadał jednak ludziom w serce, a w nosie miał resztę.
Snuje się życie po Grochowie. Przegląda w starych murach.
Położył się poeta - człowiek. Nad nim lekarz - Stachura?
Potrafi w serce wejść głęboko i przejrzeć je na wylot.
Nie było tej techniki dotąd. Odlot będzie, czy przylot?
Wielkie ekrany, rękawiczki o życiu myśl się splata,
jakby przekładał ktoś stronniczki. Mała różnica w datach.
A świat do koła nieciekawy i poezji nie czyta.
Da się z tym żyć? Czy do naprawy? Wypada się zapytać.
Powiedział kiedyś pan poeta, że świat po nim nie chodzi.
Może nie chodzi, skala nie ta, ale umie uszkodzić.
Choć "Osiedlanki" dawno nie ma, została biblioteka,
a wiersze, które do niej płyną przynosi czasu rzeka.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek