30 czerwca 2014
Wierszyk
To jest wierszyk po Tramalu.
Jest w nim trochę więcej żalu.
Wszędzie nutki są smuteczku
w opowieści o człowieczku.
Zamiast ciągłej, słownej młócki,
wierszyk chce być bardziej ludzki,
refleksyjny, zamyślony,
bo jest w końcu znieczulony.
Chce poleżeć gdzieś na stronie.
Oczy utkwił w nieboskłonie.
Rozmyśla o przemijaniu,
jak o kropce w każdym zdaniu.
A tam w górze wielkie chmury.
Spadki, wzloty, wyże, dziury.
Gna gdzieś wszytko i się zmienia,
a wierszu jest ból istnienia.
Naturalny, choć niechciany.
Trudny, ale pożądany.
Czasem nawet łez nie kryje.
Z nimi jednak wie, że żyje.
14 września 2025
wiesiek
14 września 2025
violetta
14 września 2025
smokjerzy
13 września 2025
sam53
13 września 2025
wiesiek
13 września 2025
sam53
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek