5 kwietnia 2014
Tumiwisizm
Są dni, w których na nic nie czekasz.
Dałeś wolne zmartwieniom i żartom.
Czas przez palce ci wolno ucieka.
Żadną sprawą się zająć nie warto.
Może nie jest to jeszcze deprecha,
tylko kryzys rządowo - sejmowy.
Nie spotkała cię żadna uciecha,
lecz przeminął też tydzień nerwowy.
U sąsiada, wiadomo - dobrobyt.
Twój Mercedes od dawna - na szrocie.
Jeszcze marzy się wyjazd i pobyt.
Jeszcze myślisz o jakimś odlocie.
To są tylko wzbudzone westchnienia
do perspektyw dalekich, odległych.
Nie wiedziałeś, że jest ból istnienia
w demokracjach - państwach niepodległych.
Ktoś cię jednak w tym kącie posadził.
Możliwości ci wszystkie odebrał.
Nadal myślisz: - Będziesz sobie radził!
Cierpliwości się zapas nie przebrał.
Takie dni się zdarzają każdemu.
Ludzie zwą je zmęczeniem wiosennym.
Musisz sobie przetłumaczyć - czemu
tumiwisizm cię opadł bezdenny.
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
16 listopada 2024
0006.
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga
15 listopada 2024
Słodziakudoremi
14 listopada 2024
KaterinYaro
14 listopada 2024
FluktuacjeArsis
14 listopada 2024
Muslimowo. Szczypce śmierciArsis