1 marca 2014
Łączko!
Tuliłaś ich Łączko płaszczem traw Mazowsza
i piasek wiślany dałaś za posłanie,
a tamci pragnęli, żeby ślad nie został.
Żeby zatracono wszelkie pamiętanie.
Potajemnie, nocą, bez myśli, bez krzyża,
bez garści rzuconej i modlitwy żadnej.
Twardy but sołdacki depcząc im ubliżał,
bo się opierali komunie wszechwładnej.
Przygarnęłaś Łączko jak matka do siebie
zakrwawione głowy z zamarłym okrzykiem.
Łzę im osuszyłaś, by stawali w niebie
z uniesionym czołem. Równym, zwartym szykiem.
Tyle lat czekałaś, żeby przyszli ludzie.
Żeby zobaczyli i prawdę poznali.
By się obudzili i nie mieli złudzeń.
By tak potrafili i by tak kochali.
27 lipca 2025
wiesiek
27 lipca 2025
sam53
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb