1 march 2014
Łączko!
Tuliłaś ich Łączko płaszczem traw Mazowsza
i piasek wiślany dałaś za posłanie,
a tamci pragnęli, żeby ślad nie został.
Żeby zatracono wszelkie pamiętanie.
Potajemnie, nocą, bez myśli, bez krzyża,
bez garści rzuconej i modlitwy żadnej.
Twardy but sołdacki depcząc im ubliżał,
bo się opierali komunie wszechwładnej.
Przygarnęłaś Łączko jak matka do siebie
zakrwawione głowy z zamarłym okrzykiem.
Łzę im osuszyłaś, by stawali w niebie
z uniesionym czołem. Równym, zwartym szykiem.
Tyle lat czekałaś, żeby przyszli ludzie.
Żeby zobaczyli i prawdę poznali.
By się obudzili i nie mieli złudzeń.
By tak potrafili i by tak kochali.
5 january 2025
0501wiesiek
4 january 2025
0401wiesiek
3 january 2025
0301wiesiek
3 january 2025
Każde wspomnienie jest jakEva T.
2 january 2025
Każda rzecz nocą nabieraEva T.
2 january 2025
0201wiesiek
2 january 2025
0034absynt
1 january 2025
Happy New Year!Eva T.
1 january 2025
010125wiesiek
30 december 2024
0033absynt