1 march 2014
Łączko!
Tuliłaś ich Łączko płaszczem traw Mazowsza
i piasek wiślany dałaś za posłanie,
a tamci pragnęli, żeby ślad nie został.
Żeby zatracono wszelkie pamiętanie.
Potajemnie, nocą, bez myśli, bez krzyża,
bez garści rzuconej i modlitwy żadnej.
Twardy but sołdacki depcząc im ubliżał,
bo się opierali komunie wszechwładnej.
Przygarnęłaś Łączko jak matka do siebie
zakrwawione głowy z zamarłym okrzykiem.
Łzę im osuszyłaś, by stawali w niebie
z uniesionym czołem. Równym, zwartym szykiem.
Tyle lat czekałaś, żeby przyszli ludzie.
Żeby zobaczyli i prawdę poznali.
By się obudzili i nie mieli złudzeń.
By tak potrafili i by tak kochali.
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek