21 stycznia 2014
Marazm
Szukał człek i nic nie znalazł.
Gdzie nie spojrzał - zastój, marazm.
Ochłodzenia. Gołoledzie.
Brak herbatki po obiedzie.
Wypaliła się ekipa.
Tylko śnieg pod butem zgrzyta.
Cienko piszczy na to wszystko.
Kraj już zapadł w zimowisko.
Woda jeszcze ciepła w kranie.
Rozpoczęto pitowanie,
lecz na zwroty nikt nie czeka.
Od człowieka do człowieka
kataralny wirus idzie.
W telewizjach już o wstydzie
zapomniano bardzo dawno.
Dawne sławy bardziej słabną.
Zapał pewnie grypę złapał.
Rozpęd zgasł, bo się zasapał.
Widz zmęczone zmrużył ślipia.
Dzień jest krótki. Kraj usypia.
Zamrożenie. Beznadzieja.
W szpary chłód wciska zawieja.
Tylko premier jest radosny.
Ręce trze. Aby do wiosny!
27 lipca 2025
wiesiek
27 lipca 2025
sam53
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb