28 października 2013
Konradowie rocznik dziewięćdziesiąty
Przyszedł Konrad, panie podchorąży.
Ten sam, który tu uchodził za Kolumba.
Który zostać komunistą już nie zdążył,
ale flagi tak jak wszyscy kładł na trumnach.
Chce dołączyć do Podziemia i przysięgać,
że w potrzebie za Ojczyznę zawsze stanie.
Tylko prosił by mu nie kazano klękać,
bo jest żydem i już żydem pozostanie.
Chciałby z nami razem być przed Listopadem.
Nie wyjedzie, bo jak my, tu dom swój czuje
i nie pragnie Ameryki. Jest Konradem,
a "Kolumbów" już od dawna nie czytuje.
Tamte czasy już uważa za minione.
Na pieniądze swoich przeżyć nie przeliczał.
Jeszcze wierzy, że nie wszystko jest stracone
i dlatego przyjął imię z Mickiewicza.
Odrzucimy, czy przyjmiemy go na próbę?
Na żylecie razem z nami stoi, krzyczy.
Na ulicę wyszedł pierwszy. Wszedł w rozróbę.
Trochę gazu, kilka pałek też zaliczył.
Jak pan myśli, panie podchorąży?
Czy to dobrze, że tak się upominamy?
Nie będziemy tej historii dłużej drążyć.
Do szeregu! Wprowadźcie go. Zaczynamy.
8 listopada 2025
dobrosław77
8 listopada 2025
ajw
8 listopada 2025
sam53
8 listopada 2025
smokjerzy
8 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
7 listopada 2025
violetta
7 listopada 2025
wiesiek
7 listopada 2025
Jaga
7 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
7 listopada 2025
absynt