29 września 2013
W Hotelu Złamanych Serc
W Hotelu Złamanych Serc
Gość śpiewał "Budzikom śmierć",
A ty się trzymałaś klamki.
Decyzja nie znosi mamki.
Już serce miałaś złamane.
Czekałem słowa - Zostanę!
Cokolwiek by się nie stało!
A radio o śmierci grało.
W pokoju straconych złudzeń
Wciąż szczęścia szukają ludzie
Zgubieni, jak my samotni,
Więźniowie serc - dożywotni.
Po ścieżkach jak wejście w grób
Nie zrezygnujesz już z prób
I zawsze będzie ci mało,
a radio grało i grało...
Bywają noce bez końca.
Ze stołów wszystko się strąca.
Pierwsze spadają budziki.
Nie umiesz żyć bez muzyki.
Z porankiem wrócił dylemat.
Mówiłaś - Stąd wyjścia nie ma!
Wyszliśmy razem przez ścianę.
Zostały serca złamane.
A w górze budzik terkotał
nad szklanym wyjściem z Marriotta.
18 grudnia 2025
violetta
18 grudnia 2025
wiesiek
18 grudnia 2025
smokjerzy
18 grudnia 2025
sam53
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta